SPORT:WAŻNEZIELONA GÓRA:ŻUŻEL:

Pabierowski obiecuje, Janas ma pomysł. Co dalej z mini-torem żużlowym?

Czy Zielona Góra doczeka się budowy mini-toru żużlowego z prawdziwego zdarzenia? Mimo że to zadanie otrzymało kilka tysięcy głosów w budżecie obywatelskim w 2024 roku, wciąż jest cisza.

Problemem jest umiejscowienie toru. Władze miasta, m.in. na naszej antenie, wspominały o tym, że obiekt nie może powstać za stadionem żużlowym, gdyż wymagałoby to dużych nakładów finansowych związanych z wycinką drzew i niwelacją terenu. Magistrat sugerował, aby taki mini-tor mógł powstać na murawie stadionu żużlowego, ale na to nie chcą się zgodzić władze Ekstraligi. Co z tym fantem zrobić? Nowy dyrektor sportowy, Aleksander Janas, który zna realia regulaminowe, ma pewien pomysł. – Zbudujmy tymczasowy, regulaminowy tor” – mówił Janas

Jest regulaminowa możliwość zorganizowania takiego toru treningowego. Niekoniecznie drogi tor. Gdyby powstał tor miniżużlowy z prawdziwego zdarzenia, ten tymczasowy można by zabrać, zlikwidować.

Obecnie młodzi adepci sportu żużlowego muszą trenować poza Zieloną Górą, wyjeżdżając do Lginia lub Wawrowa. To wymaga dodatkowych środków i pochłania czas. O mini-tor zapytaliśmy prezydenta Marcina Pabierowskiego, który deklaruje, że miasto chce mieć taki obiekt.

Tutaj jesteśmy otwarci, ale poczekajmy, żeby się skończył okres transferowy. Wsłucham się w głos Panów Janasa i Walaska, to kreatywny duet, ten dialog jest bardzo merytoryczny.

Dodajmy, że w ramach budżetu obywatelskiego na to zadanie miasto zapewniło kwotę prawie miliona złotych.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00