Piąta wygrana z rzędu Stelmetu Falubazu w PGE Ekstralidze! Zielonogórzanie pokonali ekipę Krono-Plastu Włókniarza Częstochowa 50:40, a że w maju wygrali też pod Jasną Górą, zainkasowali również punkt bonusowy.
Spotkanie zaczęło się od pewnego zwycięstwa Piotra Pawlickiego. Były zawodnik Stelmetu Falubazu świetnie wystartował z drugiego pola, założył w biegu pierwszym Jarosława Hampela i nie dał się dogonić ani bratu Przemysławowi, ani „Małemu”, który musiał jeszcze uważać na ataki Madsa Hansena.
W wyścigu drugim podwójnie wygrali zielonogórscy juniorzy. Na Oskara Hurysza naciskał na dystansie Kacper Halkiewicz, zaś drugi z młodzieżowców Włókniarza Franciszek Karczewski miał defekt już na pierwszym łuku. Pewnie triumfował Damian Ratajczak.
Po kolejnym biegu zielonogórzanie jeszcze powiększyli przewagę, wygrywając 4:2. Leon Madsen dość szybko wyprzedził na dystansie Kacpra Worynę, a ten musiał jeszcze uważać na ataki Jonasa Knudsena. Młody Duńczyk nie miał problemów z wyprzedzeniem Wiktora Lamparta.
Włókniarz odpowiedział w biegu czwartym i to od razu wygrywając podwójnie. Świetnie ze startu wyszli Karczewski i Jason Doyle. Australijczyka tylko na dystansie pierwszego okrążenia próbował ścigać Rasmus Jensen. Po czterech biegach gospodarze prowadzili 13:11.
Po drugiej serii prowadzenie zielonogórzan wynosiło cztery „oczka”. Olbrzymia w tym zasługa Przemysława Pawlickiego, który w biegu piątym na kresce wyprzedził Hansena, dzięki czemu Falubaz wygrał 4:2. Trzy kolejne biegi kończyły się remisami.
W dziewiątym wyścigu świetną akcją na pierwszym łuku popisał się Hampel. Doświadczony zawodnik szeroko przejechał pierwszy łuk, odwożąc rozpędzającego się Karczewskiego, a tymczasem na prostej przeciwległej do startu był już przed Piotrem Pawlickim, który chwilę wcześniej eksplodował spod taśmy. Na dystansie z Karczewskim poradził sobie Jensen i po raz drugi w meczu zielonogórzanie prowadzili różnicą sześciu punktów (30:24).
W wyścigu jedenastym remis uratował Knudsen, który po świetnym starcie nie dał się dogonić. Była szansa nawet na 5:1, bo na pierwszym łuku blisko młodego Duńczyka był Hampel, ale zdecydowanym atakiem bramę żużlowcowi Falubazu zamknął Pawlicki, przywożąc wspólnie z Doylem 3:3. Po dwunastej odsłonie, wygranej przed gospodarzy było najwyższe, ośmiopunktowe prowadzenie zielonogórzan, które utrzymało się także przed wyścigami nominowanymi (43:35).
Wygrana została przypieczętowana już w biegu czternastym. Ze startu lepiej wyszli goście, ale sporo zamieszania na wyjściu z pierwszego łuku narobił Knudsen, z czego skwapliwie skorzystał Hampel, uciekając Pawlickiemu i Hansenowi. Falubaz zremisował i przed ostatnią odsłoną mógł cieszyć się z piątego z rzędu triumfu. W ostatnim biegu Madsen i Przemysław Pawlicki wygrali 4:2 i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 50:40.
Najwiecej punktów dla gospodarzy 13+1 zdobył Madsen i 11 Przemysław Pawlicki, zaś dla gości Piotr Pawlicki 14 (6) i Woryna 12 (6).








