Ostatnie miesiące roku dla miłośników polszczyzny oznaczają jedno – głosowanie w plebiscycie „Słowo Roku”. Poprzednie lata pokazały, jak duże jest oddziaływanie mediów na język, ponieważ często miano najważniejszych słów lub wyrażeń zyskiwały te, które były rozpowszechnione w środkach masowego przekazu.
Tak było chociażby z hasłem „(czarny) protest”, które pamiętamy z października 2016 roku. W ten sposób media nazywały manifestację Polek i Polaków przeciwko ograniczaniu ich praw reprodukcyjnych. Nazwanie protestu „czarnym” mogło odnosić się nie tylko do czarnych ubrań, które zakładali protestujący. Czerń jest także symbolem zła i nieszczęścia, z którym zapewne łączyli proponowane zmiany w prawie.
W tym roku często spotykanymi wyrażeniami były natomiast „psia grypa” i „czerwonka”. Wprawdzie nie są nominowane w konkursie „Słowo Roku”, ale i tak wzbudziły duże zainteresowanie. Dlaczego? Wyjaśniamy w najnowszym odcinku „Polskiego na tapecie”.
Polski na tapecie – audycja z 16.11.
A wyrazy nominowane do tegorocznego plebiscytu „Słowo Roku” można sprawdzić na stronie sloworoku.uw.edu.pl. Tam również oddamy swój głos.