Judas Priest potwierdził, że polski koncert potrwa dwie godziny, a wśród niespodzianek przygotowanych dla fanów znajdą się m.in. efekty pirotechniczne. Dodajmy, że będzie to pierwsza i ostatnia okazja by zobaczyć legendarną formację z Robem Halfordem na wokalu. Co prawda Judas Priest odwiedzili Polskę jeszcze w latach 90-tych, ale wtedy za mikrofonem stał Tim “Ripper” Owens. W czerwcu tego roku z kolei panowie wyruszą w swoją pożegnalną trasę.
Przypomnijmy, że podczas Metal Hammer Festival wystąpią też m.in. Morbid Angel, Exodus, Tank i rodzimy Vader.
Autor: źródło: Interia.pl