Pierwsza edycja Eurowizji odbyła się w 1956 roku w Szwajcarii w miejscowości Lugano. Zwycięzcą okazała się reprezentantka gospodarzy – Lys Assia z utworem „Refrain”. Wówczas zaprezentowało się zaledwie 7 krajów. Od tamtej pory formuła konkursu drastycznie się zmieniała. Dziś Eurowizja składa się aż z trzech etapów – dwa półfinały i wielki finał. Jako że w konkursie mogą startować państwa z Europejskiej Strefy Nadawców Publicznych, na Eurowizji możemy zobaczyć również przedstawicieli: Armenii, Izraela, Gruzji, Cypru, Turcji, czy Azerbejdżanu, który w tym roku pełni funkcję gospodarza festiwalu. Ogółem w konkursie udział bierze ponad 40 państw, a zwycięzcę poznajemy po międzynarodowym głosowaniu, w którym każdy kraj prezentuje własną punktację w skali od 1-8, 10 i… 12 pkt. dla ulubionej zdaniem widzów i jury piosenki.
Legendy Eurowizji
Niewiele osób wie, że od Eurowizji zaczynały takie gwiazdy jak Celine Dion, Abba, Cliff Richard czy Domenico Modugno. Pierwsza z nich wygrała konkurs w 1988 roku dla Szwajcarii, z utworem „Ne partez pas sans moi”. Choć Celine pochodzi z Kanady, zdecydowała się na udział w konkursie za namową menagera, który stwierdził, że Eurowizja pomoże jej się wybić. Abba zaś zwyciężyła dla Szwecji w 1974 roku z nieśmiertelnym „Waterloo”. Z kolei Domenico Medugno zajął trzecie miejsce śpiewając niezapomniane „Nel blu dipinto di blu”, czyli słynne „Volare”. Dla wszystkich tych artystów Konkurs Piosenki Eurowizji stał się drogą do wielkiej, międzynarodowej kariery.
Pomysł to podstawa
Eurowizja to jedyny taki konkurs, w którym obok spokojnej etnicznej ballady możemy usłyszeć głośną rockową kapelę. Tutaj każdy może znaleźć coś dla siebie. Różnorodność gatunków i muzycznych osobowości jest naprawdę duża. Nic więc dziwnego, że od kilku ostatnich lat artyści prezentujący się na scenie eurowizyjnej zabiegają o względy widzów, wymyślając coraz to bardziej spektakularne choreografie. Liczne efekty pirotechniczne, kolorowe wizualizacje są tu na porządku dziennym. Nie zapominajmy także o specyficznym tańcu, wymyślnych strojach, które często odwracają uwagę od tego, co tak naprawdę jest w tym konkursie najważniejsze, czyli od… muzyki. Do najdziwniejszych występów z pewnością zaliczyć możemy zespół Lordi, który wygrał konkurs dla Finlandii w 2006 roku. Członkowie ekipy pojawili się na scenie w przybraniu potworów, co najwyraźniej wystraszyło publiczność do tego stopnia, że Finowie po prostu musieli stanąć na najwyższym stopniu podium.
Pechowa Polska
Brak zainteresowania Polskiej Telewizji Eurowizją odbija trwałe piętno na wynikach polskich artystów. Ostatnie rezultaty Polski w konkursie nie należały bowiem do najlepszych. Na ubiegłorocznej Eurowizji w Niemczech zajęliśmy dopiero ostatnie miejsce w jednym z półfinałów. Jedynie Edyta Górniak śpiewając utwór „To nie ja” uplasowała się na wysokim 2 miejscu w 1994 roku, gdy debiutowaliśmy w konkursie. Do dziś jest to nasz najlepszy rezultat w historii startów. Na czym polega problem? Czy wina leży po stronie politycznego głosowania? A może Polska nie zna się na muzyce? Nic z tych rzeczy. Nawet jeżeli można zarzucić konkursowi politykę, to warto pamiętać, że współczesne reguły Eurowizji skutecznie z nią walczą. Obecny system głosowania o nazwie „50/50” pozwala połączyć punktację profesjonalnego jury z zestawieniem publiczności, co ogranicza wpływ polityki na ostateczny wynik. Poza tym głosy pochodzą przecież z całej Europy, czyli
z przeszło 40 państw. Wsparcie sąsiadów może pomóc, ale nie zdecydować o zwycięstwie. Ostateczny głos należy bowiem do większości. Z całą pewnością z odrobiną zaangażowania Polska może zdobyć szczyt konkursowych rankingów, bo przecież potencjałów muzycznych u nas nie brakuje.
Nowa odsłona wielkiego show
Współcześnie na Eurowizji można zaobserwować powrót do dawnych lat. Wymyślne show przestaje być już priorytetem większości konkursowych uczestników. Skromność i prostota staje się atutem eurowizyjnych reprezentantów. Muzyka ponownie gości w konkursie, znów pojawiają się w nim ciekawi artyści, a konkursowe utwory podbijają listy przebojów, także w Polsce. Któż z nas nie kojarzy letniego przeboju „Running scared”, który w ubiegłym roku pozwolił wygrać konkurs Azerbejdżanowi. Eurowizja pomaga młodym artystom także i dziś. Gdy w 2010 roku Lena Meyer-Landrut, w tajemnicy przed rodziną, wybrała się na casting do niemieckich selekcji na Eurowizję w Oslo, nikt nie wierzył, że jej się uda. Dopiero, gdy jako niedoświadczona amatorka wygrała konkurs z przebojem „Satellite”, stała się wielką gwiazdą i zarazem świadectwem dla tysięcy młodych ludzi, że warto walczyć o marzenia.
Eurowizja zawita do Kraju Ognia
Tegoroczny konkurs Eurowizji odbędzie się w Baku w Azerbejdżanie w dniach 25, 27 (półfinały) i 29 maja (finał). Zobaczymy w nim reprezentacje 42 państw z różnych części Europy i jej okolic. Niestety wśród uczestników zabraknie Polski. Choć wyniki oglądalności konkursu w naszym kraju są wysokie, TVP1 odmówiła zarówno udziału w konkursie, jak i transmisji widowiska, głównie z powodu słabych wyników naszych reprezentantów. Każdy jednak, kto chce przeżyć konkursowe emocje, może obejrzeć Eurowizję w Internecie na oficjalnej stronie konkursowej bądź na antenie zagranicznego nadawcy. Kto wygra w tym roku? Jaki utwór będzie na językach Europy przez najbliższe miesiące? O tym dowiemy się już niebawem.
Czy wiecie, że…
…w 1969 roku aż 4 kraje wygrały Eurowizję? Organizatorzy konkursu nie przewidzieli bowiem możliwości wystąpienia remisu punktowego.
Autor: Maciej Baranowski