Jak już wiadomo po ostatnim artykule w "UZetce" (grudzień 2013 i w internecie: www.wzielonej.pl/radio/news/17415,ania-siostrunie-i-piaf-wywiad-konkurs.html), razem z Dawidem Włodarczykiem jesteśmy wielkimi fanami odtwórczyni głównej roli – Anny Haby. Z niecierpliwością czekaliśmy na popis jej wokalnych umiejętności w najnowszym spektaklu Piaf, Lubuskiego Teatru. To co zobaczyłam i przede wszystkim usłyszałam, przerosło moje oczekiwania.
Musical jest utrzymany w minimalistycznych formach – proste, czarne sukienki Piaf (za kostiumy była odpowiedzialna Marta Hubka), prosta scenografia (Wojciech Jankowiak). Ale do tego minimalizmu znalazła się świetna przeciwwaga – głos Anny Haby, który hipnotyzuje, zachwyca, przyciąga.
Żeby nasycić publiczność, Jan Szurmiej umieścił w musicalu, trwającym ponad dwie godziny 13 piosenek, które wbijają widza w fotel i nie pozwalają choć na moment odwrócić uwagi od tego, co się dzieje na scenie.
Spektakl porywa, zabiera nas w podróż do Francji, w tamten czas, tamte kluby, uliczki, kawiarnie. Z niecierpliwością śledzimy wzloty i upadki, rozczarowania, chwile szczęścia Edith Piaf. Wraz z nią miałam nadzieję na podpisanie kontraktów, wraz z nią wychodziłam na scenę i spalałam się dla publiczności i wraz z nią przeżywałam najgorsze momenty życia, utratę ukochanej osoby, zmęczenie codziennością, a później – brak nadziei na przyszłość, narkotyki i alkoholizm.
Obok Anny Haby na scenie pojawili się też m.in. Ernest Nita jako Marcel – wielka utracona miłość Piaf, Anna Chabowska jako Toine – przyjaciółka głównej bohaterki, prostytutka zmieniająca się
na naszych oczach w kochającą matkę i żonę, czy Kinga Kraszewska-Brawer jako Madeleine – długo znosząca wahania nastrojów piosenkarki. Świetnie dobrana obsada aktorska, piękna gra zespołu.
20 lat życia francuskiej piosenkarki przedstawione w nieco ponad 2 godziny, wielkie wyzwanie zakończone moim zdaniem – spektakularnym sukcesem. Polecam wygrzebanie się spod koca, wyjście do teatru i przeniesienie się w czasy i miejsca Małej Piaf, której odtwórczyni roli nadała nowego charakteru.
Autor: Agnieszka Oleśniewicz