Dla amatorów słodyczy
W menu królują lody i kawy, ale nie zabrakło na przykład gofrów. Są ciasta (podobno rewelacyjny sernik na zimno, choć nie miałam jeszcze okazji skosztować) zwane domowymi, ale to pozostawiam waszej ocenie. Ponadto owocowe galaretki, koktajle i świeże soki. Moim absolutnym faworytem jest bita śmietana z owocami – arbuzem, winogronami, truskawkami i innymi pysznościami ze słonecznych zakątków. Koszt – 4 zł, co dopełnia perfekcyjnej całości. Ceny w ogóle są przyzwoite, ale to można chyba rozpatrywać w kategoriach “chłitu marketingowego”, mającego na celu przyciągnięcie klienteli w początkowych fazach nowego biznesu. Dobre i to! Niczego nie przesądzam, zobaczymy, co przyniesie lato.
Przyszłość usłana różami?
Co najbardziej cieszy klientów Rosy to fakt, że kawiarnia jest przestronna, a mimo wszystko zaciszna i przytulna. Zamówienia są realizowane z prędkością światła, a nawet gdyby nie były, to naprawdę warto zaczekać. Słyszałam kilka opinii, jakoby logo łudząco przypominało to z Rossmanna. Ja tam podobieństwa nie dostrzegam, za to z całą pewnością stwierdzam, że ta róża w szyldzie w pełni oddaje charakter lokalu. Tradycyjnie już zachęcam do przekonania się o tym wszystkim na własnej skórze i podzielenia się ze mną swoimi doświadczeniami. Mam duże nadzieje związane z tym miejscem – oby ta Róża rzeczywiście zakwitła.
Autor: Anna Nadstoga (anna.nadstoga@o2.pl)