W pierwszej połowie zielonogórzanie nawiązali równorzędną walkę z niepokonaną w tym sezonie drużyną gorzowską. Rezultat spotkania zmieniał się jak w kalejdoskopie. Po pierwszych 30 minutach mieliśmy remis 14:14.
Po przerwie jednak lepiej zagrali gorzowianie, którzy na początku drugiej połowy odskoczyli zielonogórzanom na kilka bramek. Później już gracze Michała Kaniowskiego tylko kontrolowali przebieg rywalizacji. Ponadto kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystali gospodarze i licznie przybyli do hali kibice zielonogórscy mogli zapomnieć o spłataniu figla rutyniarzom AZS-u AWF Gorzów, którzy ostatecznie wygrali 29:25.
Autor: Marcin Krzywicki