Gościem programu był trener akademików Tomasz Paluch.
W przyszłym sezonie kibice zielonogórskiej siatkówki będą oglądać zupełnie inny zespół. Pięciu podstawowych zawodników na pewno opuści AZS UZ. Już teraz wiadomo, że do Cuprum Lubin odszedł Łukasz Klucznik, Piotr Borkowski związał się z Krispolem Września, a Jakub Kowalczyk ma zasilić I-ligowego Jokera Piła. Wojciech Lis i Piotr Przyborowski są na etapie szukania klubu. Być może obaj zagrają w zespole beniaminka II ligi Sobieskiego Żagań. Nie wiadomo także, co z dotychczasowym libero zielonogórzan Bartoszem Odwarznym. W drużynie ma za to pozostać Mikołaj Mariaskin oraz pozostali młodzi zawodnicy, którzy reprezentowali w minionym sezonie barwy AZS-u.
Do klubu zgłaszają się teraz nowi gracze, którzy chcą rozpocząć studia na naszej uczelni i grać w przyszłym sezonie w AZS-ie UZ: – To są młodzi ludzie, na pewno dużo słabsi. Przyjdą tu po naukę. To czy oni będą wartościowymi zawodnikami czas pokaże – przyznaje Paluch.
Opiekun zielonogórzan żałuje, iż nie trenował z zespołem na pełnych obrotach. Zdaniem szkoleniowca AZS-u UZ, jego doświadczenie mogłoby jeszcze bardziej pomóc pozostałym zawodnikom w walce o awans do I ligi.
Teraz przed siatkarzami ciężki sezon. Po odejściu praktycznie całej pierwszej szóstki zespół ma walczyć o pozostanie w lidze: – Chcemy, żeby Zielona Góra nie straciła siatkówki na tym drugoligowym poziomie – kończy szkoleniowiec akademików.
Autor: Marcin Krzywicki