Od samego początku przewagę punktową wypracowali sobie nowosolscy siatkarze, prowadząc nawet 10:5. Nie potrafili jednak długo utrzymać tej przewagi i przez dłuższą część seta, drużyny walczyły punkt za punkt. W końcówce gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie 24:22. Jednak to ekipa z Nowej Soli zdołała wyjść z tej opresji i wygrać 24:26.
Drugą partię świetnie otworzył kapitan Wojciech Lis, kilkukrotnie podwyższając wynik asami serwisowymi. Przy rezultacie 10:4 gra zielonogórzan nieco się poprawiła i gospodarze zbliżyli się do gości, choć nie grali jak równy z równym. Świetny blok i serwis stopniowo zwiększał przewagę punktową Nowej Soli, która ostatecznie wyniosła 25:15.
Wyrównany początek trzeciego seta mógł dać nadzieję na poprawę gry Akademików, ale przy wyniku 10:10 znów odskoczyła Astra. Zielonogórzanie popełniali sporo błędów, które wykorzystywali gracze z Nowej Soli. AZS w derbach ziemi lubuskiej przegrał wysoko 3:0. Bez charakteru, bez pomysłu…
KU AZS UZ Zielona Góra vs. MKST Astra Nowa Sól 3:0 (24:26; 15;25; 19:25)
Po spotkaniu zawodnicy zielonogórskiego zespołu nie byli w stanie powiedzieć nic konstruktywnego. Siatkarze przyznali jedynie, że podeszli do meczu ze złym nastawieniem. Wszyscy bardzo się spięli myślą o możliwym awansie i przyniosło negatywny skutek. Tomasz Paluch nie pozostawił suchej nitki na swoich podopiecznych. Nie krył rozgoryczenia i prawdziwej złości. Z kolei reprezentanci Astry, potwierdzili, że są w dobrej dyspozycji i potrafią wykorzystać każdy słabszy moment rywala.
Robert Bitner – AZS – o dotkliwej porażce
Tomasz Paluch – Trener AZS – o beznadziejnej postawie drużyny
Konrad Grześkowiak – Astra Nowa Sól
Autor: Wojciech Góralski, Krystian Machalica