Stolica Kazachstanu wciąż pozostaje niezdobyta dla koszykarzy Enei Zastalu BC. Zielonogórzanie w ostatnim meczu przed play-offami w lidze VTB przegrali z Astaną 82:88.
Zwycięstwo zapewniłoby ekipie Žana Tabaka szóste miejsce przed fazą play-off, porażka utraty tej pozycji jeszcze nie przesądza, ale teraz los będzie już w rękach rywali Zastalu.
Mecz w Nur-Sułtanie wielkim widowiskiem nie był. Gospodarze, choć w osłabieniu i bez nominalnego pierwszego trenera na ławce walczyli dzielnie. Przez cały mecz prowadzenie przechodziło z rąk do rąk.
W zespole zielonogórzan najlepszy był Rolands Freimanis. Łotysz rzucił 21 punktów. Gwiazdą gospodarzy, zgodnie z oczekiwaniami był Jeremiah Hill. 27 punktów, 11 asyst i 7 zbiórek to liczby Amerykanina. Hill miał też 7 strat, ale ze strat większy pożytek robili akurat gospodarze. Koszykarze Astany zdobyli po błędach zielonogórzan aż 22 punkty, przy 15 Zastalu.
W czwartej kwarcie wydawało się, że sprawy w swoje ręce weźmie Łukasz Koszarek. Kapitan Zastalu trafił dwie “trójki”, choć końcówkę spotkania spędził na ławce. Co ciekawe, Tabak postawił na Krisa Richarda, który z gry nie trafił żadnego z uwaga – 13 rzutów, a jedyny punkt zdobył z linii rzutów wolnych.
Zastal tym samym zakończył sezon zasadniczy w lidze VTB z bilansem 13 zwycięstw i 11 porażek. Wraca do kraju szykować się na finały Energa Basket Ligi, a także oczekuje na rywala w fazie play-off ligi VTB. Będzie nim ktoś z trójki: Uniks Kazań, Lokomotiw Kubań Krasnodar lub CSKA Moskwa.
