W niedzielę o pierwsze punkty w III lidze powalczą piłkarze beniaminka Lechii Zielona Góra. Przeciwnikiem ekipy Andrzeja Sawickiego będzie Ślęza Wrocław, która w dwóch dotychczasowych meczach zdobyła 4 punkty.
Ślęza zremisowała w Rybniku z ROW-em 1:1, a tydzień później u siebie wygrała z Polonią Bytom 1:0.
Zielonogórzanie, po dwóch porażkach, hołdują zasadzie: do trzech razy sztuka. O niedzielnym meczu, jak i o rywalu rozmawialiśmy z Maciejem Murawskim, doradcą Lechii ds. sportowych.
Sam “Muraś” do Ślęzy ma sentyment. We Wrocławiu i w tym właśnie klubie przed laty zaistniał w seniorskim futbolu.
Grałem w starej II lidze 4 lata. Uczyłem się tam profesjonalnej piłki. Grzesiu Kowalski, który dziś prowadzi zespół wtedy najpierw zabrał mi miejsce, jak wrócił z zagranicy, a później był moim trenerem. Mamy fajne relacje, bardzo go lubię i cenię. Na pewno przyjedzie do Zielonej Góry, żeby nam zabrać punkty. Sam też pracował tu kiedyś przez 2 lata. Zna te realia i nasz klub. My też chcemy jakieś punkty wreszcie zdobyć.Maciej Murawski
W Ślęzie grał też w przeszłości Andrzej Sawicki, trener zielonogórzan. Kto będzie górą? Ekipa “Sawki” czy “Kowala”? W niedzielę o 14:00 rozlegnie się na dołku przy ul. Sulechowskiej pierwszy gwizdek.