-To nie marzenia, a cele, które sobie stawiam, a następnie je realizuję – mówi Rafał Gąszczak, świeżo upieczony mistrz Europy w kickboxingu. Zawodnik Akademii Sportów Walki przywiózł ze słoweńskiego Mariboru złoty medal w kategorii superciężkiej w formule light-contact.
Zielonogórzanin na swej drodze mierzył się kolejno z zawodnikami z Bułgarii, Turcji i Niemiec. Ten sukces to nie niespodzianka. Gąszczak przygotowywał się przez cały rok, by być najlepszym. Planem minimum był medal.
Po cichu liczyliśmy z trenerem na złoto. Wcześniej nie chciałem zapeszać. Sukces nie jest zaskoczeniem, bo sezon przepracowałem bardzo ciężko. Zdobyłem m.in. trzy mistrzostwa kraju w różnych formułach, sięgnąłem po Puchar Świata w formule light-contact. Bardzo owocny sezon, którego zwieńczeniem jest mistrzostwo Europy. To była ciężka praca, kupa wyrzeczeń.Rafał Gąszczak
Trenerem 22-latka jest Tomasz Pasek, który przyznał, że po walce i sukcesie podopiecznego nie był w stanie ukryć wzruszenia.
Dla mnie czy dla Rafała i dla całego klubu to wielki sukces. Moi zawodnicy przyzwyczaili mnie i kibiców do tego, że przywożą najcenniejsze trofea. Sukcesy w postaci mistrza Europy seniorów to już jest coś. To marzenie wielu i wielu do tego dąży, ale nie wszyscy to osiągają, stąd moje wzruszenie.Tomasz Pasek
Przyszłoroczne plany Gąszczaka to m.in. udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata, a także Europejskie Akademickie Igrzyska Sportów Walki. Cała rozmowa do zobaczenia na naszym portalu.