Sezon dopiero co się zakończył, ale transferowe spekulacje już trwają w najlepsze od dłuższego czasu. Kto do Zielonej Góry? Nicki Pedersen i Martin Vaculik?
Falubaz mówi wprost, że chce znów sięgnąć po gwiazdy.
Jeżeli chodzi o nowych zawodników, to wiadomo, że takich informacji być nie może przed 1 listopada. Myślę, że w pierwszych dwóch tygodniach przyszłego miesiąca nowe twarze się pojawią w Falubazie. Wiadomo, że każdy rynek sonduje, ale życie, również nas w klubie, nauczyło, że dopóki ten 1 listopada nie nadejdzie i żaden z zawodników nie złoży oficjalnego podpisu na kontrakcie, to wszystko się może zdarzyć, dlatego dzisiaj nie ma sensu dywagować, kto to będzie.Marcin Grygier, dyrektor ds. marketingu w Falubazie Zielona Góra
Ważne kontrakty mają Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz, lada chwila w ich ślady ma pójść Michael Jepsen Jensen, a wobec wspomnianych na początku potencjalnych dwóch nowych jeźdźców, miejsca miałoby zabraknąć dla Grzegorza Zengoty. W tym sezonie ani razu szansy nie dostał Martin Smolinski. Nie oznacza to jednak, że klub pożegna się z Niemcem.
Martin, podpisując kontrakt, jasno powiedział, że u niego jest dużo innych priorytetów – długi tor itd. Raczej spełniał rolę wyjścia awaryjnego. Cały czas stawiano na Jacoba Thorssella i Kacpra Gomólskiego, stąd Martin nie dostał szansy, ale to nie jest tak, że jest obrażony, bo już wyraził chęć podpisania kontraktu na tych samych warunkach i kto wie, czy tak się nie stanie.Marcin Grygier, dyrektor ds. marketingu w Falubazie Zielona Góra
Cała rozmowa z Marcinem Grygierem poniżej.