Jason Doyle poza zasięgiem rywali. Australijczyk przed swoją publicznością przypieczętował mistrzostwo świata, nie tylko realizując punktowy plan minimum, ale jeszcze dodatkowo wygrywając ostatnią eliminację Grand-Prix w Melbourne. Patryk Dudek wicemistrzem globu!
To najlepszy debiut w historii cyklu. 25-letni Duzers błyskawicznie zadomowił się w czołówce, już w pierwszej rundzie cyklu – w słoweńskim Krsko stanął na podium. W Toruniu zwyciężył i niewiele brakowało, aby sukces powtórzył w Melbourne. Żużlowiec Falubazu przez całe zawody spisywał się wyśmienicie. W finale prowadził przed Doylem, ale ze względu na problemy sprzętowe nie był w stanie ukończyć wyścigu na prowadzeniu. Doyle podwójnie szczęśliwy. Z mistrzostwa świata cieszył się już po trzech seriach startów, ale w kolejnych biegach jak na czempiona przystało nadal imponował skuteczną jazdą. Złoto, przy pechu Dudka, okrasił zwycięstwem w rodzimej rundzie Grand-Prix. W finale na podium znaleźli się jeszcze Tai Woffinden i Bartosz Zmarzlik
W klasyfikacji generalnej brąz dla Woffindena, poza podium na czwartym i piątym miejscu biało-czerwoni, kolejno: Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik.
Kibice w Zielonej Górze od rana pojawiali się w pubach, aby dopingować Duzersa. Frekwencja mimo dość wczesnej, jak na sobotę pory (zawody rozpoczęły się o 10:00) dopisywała. Oto, co mówili o osiągnięciu Dudka w jednym z lokali zielonogórscy fani.