PGE Ekstraliga 2020 coraz bliżej. Falubaz Zielona Góra szykuje się do niedzielnego spotkania w Rybniku z beniaminkiem, ekipą ROW-u.
Akcje „Rekinów” w przedsezonowych notowaniach stoją najniżej, ale zielonogórzanie tonują nastroje i przypominają przykład skazywanego na pożarcie przed rokiem Motoru Lublin, który okazał się rewelacją ligi. Tomasz Walczak, kierownik drużyny Falubazu powiedział, jak będą wyglądać ostatnie dni przed ligą.
Będziemy trenować. Mamy zaplanowane trzy jednostki, będą to jazdy spod taśmy. Może zrobimy sobie jakiś turniej wewnętrzny, gdyż nie można robić sparingów i nad tym też ubolewamy. Tak naprawdę nie wiemy, jaka jest nasza dyspozycja. Mam nadzieję, że te wewnętrzne ścigania spełnią swoją rolę i chłopacy będą dobrze przygotowani do inauguracji w Rybniku.
W czwartek Falubaz musi awizować skład. Do Zielonej Góry przyjechał w tym tygodniu jako ostatni młody Duńczyk Jonas Jeppesen. O jego rolę i szansę występu w Rybniku pytamy Walczaka.
Jonas jest zawodnikiem naszej drużyny i może być w podstawowym składzie, jak i może pojechać pod numerem 8. To wszechstronny zawodnik, można to taktycznie fajnie poustawiać. Chłopak z dużym potencjałem, będzie u nas trenował. Niewiele ma czasu, by się przygotować i przekonać trenera, ale na jednym meczu sezon się nie kończy. Być może w niedzielę, a być może za tydzień zobaczymy go w składzie.
Rybnicki tor lubi Martin Vaculik. Słowak cieszy się, że podczas meczów do dyspozycji zawodników będzie nie jeden, a dwaj mechanicy.
Ta większa liczba mechaników jest super. Ciężko było sobie wyobrazić tego jednego mechanika. Poziom tak poszedł do góry, że z tym jednym mechanikiem o profesjonalne podejście i super wynik byłoby naprawdę ciężko.
Mecz w Rybniku, przypominamy o godzinie 16:30. Sędzią spotkania będzie Piotr Lis.