14 łóżek obserwacyjno-zakaźnych i trzy dla pacjentów wymagających intensywnej opieki medycznej – tak wygląda covidowe obłożenie w szpitalu tymczasowym, który obsługuje Szpital Uniwersytecki. Prezes lecznicy był gościem Rozmowy na 96 FM.
Marek Działoszyński mówił o tym czy wśród personelu dedykowanemu szpitalowi tymczasowemu są obawy, jak może przebiegać obecna fala pandemii koronawirusa.
My przewidujemy, że jeszcze wzrosty nastąpią, aczkolwiek wypada się zgodzić z epidemiologami, że ta fala już nie będzie miała tak dużych rozmiarów, jak trzecia. Obserwujemy jednak wzrost dużo młodszych pacjentów, niezaszczepionych.
A skoro o personelu mowa, to szefa zielonogórskiej lecznicy pytaliśmy o braki. – Mamy ciągły deficyt kadry medycznej – przyznaje Działoszyński.
Mamy braki kadrowe. W pielęgniarkach i położnych – 86 etatów, w technikach dwóch, w ratownikach dwóch, lekarzy dwóch. To, żeby utrzymać bezpieczny standard opieki powoduje nadgodziny. Tylko w lipcu było ich 15 tys. 900 nadgodzin.
Działoszyński zapytany o to czy może grozić nam paraliż służby zdrowia odpowiedział: – myślę, że nie. Cały program do zobaczenia na wZielonej.pl.