Przegrzanie czujek w serwerowni Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze sprawiło, że w czwartek około godziny 20. rozpoczęto ewakuację placówki. Do szpitala wyjechała także straż pożarna.
Na szczęście sytuacja bardzo szybko została opanowana przez jednego z pracowników i skończyło się na strachu. O szczegółach opowiada mł. bryg. Arkadiusz Kaniak z lubuskiej PSP.
Okazało się po przyjeździe, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w serwerowni. Jeden z pracowników szpitala rozpoczął działania gaśnicze. Skutecznie. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, nie trzeba było nikogo ewakuować. Ewakuacja została wstrzymana i nikomu nic się nie stało.
Wszystkie zastępy straży pożarnej, a było ich jedenaście, wróciły do bazy.