Maj jest miesiącem szczególnym, przez wielu kojarzonym z wiosną i kwitnącymi kasztanami, symbolizującymi czas matury i wkraczania młodych ludzi w dorosłość. Zawsze w tym okresie silnie nasuwają mi się pytania co owa dorosłość oznacza, lub inaczej po czym dorosłego człowieka rozpoznać? Otóż, prawdopodobnie jego wybory będą mówiły najwięcej o nim samym. Jak zatem dokonywać dobrych wyborów? Szkoła uczy wiedzy książkowej, dobrej, jednak nie zawsze przydatnej w tym co nazywamy dorosłym życiem. Młody człowiek, otrzymuje świadectwo dojrzałości i ma dokonywać dojrzałych wyborów. Pytanie jak? Przez całą szkołę średnią otrzymywał z góry ustalone spisy lektur i zadań matematycznych które musiał znać i rozwiązywać bezmyślnie powielając czynności przekazywane mu przy tablicy przez innego człowieka, kilkanaście lat powielającego dokładnie te same schematy? Ów młody człowiek beznamiętnie ukształtowany przez system edukacji na egzaminie maturalnym potwierdza zdobytą wiedzę, jednak najczęściej nie koniecznie wie jak wygląda rynek pracy na którym będzie musiał funkcjonować do emerytury. Owszem, w ostatnim semestrze nauki w szkole średniej dowiedział się tego i owego o rozmaitych uczelniach. Prawdopodobnie znów powiedziano mu czego zostanie nauczony przez kolejne lata studiów. Zasadnicze pytanie brzmi, czy ktokolwiek powiedział młodemu abiturientowi jakie posiądzie praktyczne kompetencje? Tutaj najczęściej pojawia się problem.
Gdzie podczas studiów nabyć pierwsze doświadczenie zawodowe?
Podczas rozmów rekrutacyjnych które przeprowadzam, lwią część moich rozmówców stanowią osoby w młodym wieku, mniejszą osoby w wieku średnim. Wielką rzadkością są osoby po 55 roku życia. Każda rozmowa jest inna, ciekawa i wartościowa, bo nie ma dwóch takich samych osób a moi rozmówcy przychodząc z wolnego rynku są znakomitym źródłem wiedzy. Wszyscy z ochotą opowiadają co dotychczas robili, lub czego ich nauczono i jakie mają oczekiwania. Co do wiedzy i oczekiwań nie ma problemu. Jednak większość z nich, pomimo wysokiego standardu jaki sobą prezentują ma ogromne trudności z odpowiedzią na proste pytanie, które brzmi, co umiesz? Kiedy tylko pada to pytanie zaczynana się cała litania odpowiedzi, jednak niewielu jasno precyzuje swoje kompetencje. Bez jasnej odpowiedzi na pytanie co umiesz? W czym jesteś naprawdę najlepszy, nie ma szans na konstruktywną rozmowe.
Gdzie zatem nabyć kompetencje i jak zacząć na rynku pracy, aby nie upaść na pytaniu o to co potrafmy robić? Odpowiedź jest banalnie prosta. Nigdy nie dowiesz się w czym jesteś dobry, dopóki nie spróbujesz. Zatem każda praca którą podejmujemy podczas studiów jest dobra. Rozumiem pewne ograniczenia wynikające z finansów i wiem, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na starz w banku oraz związany z tym absolutnie minimalny dochód przez kilka pierwszych miesięcy. Praca w organizacjach studenckich też nie każdemu odpowiada, chociaż moim skromnym zdaniem daje rewelacyjne efekty, nawet przy minimalnym zaangażowaniu. Miałem przyjemność doświadczyć tego jako student, później jako trener pracując już z innymi studentami. Oczywiście, kuszące mogą być nocne światła dyskoteki w której można przecież świetnie zarobić za barem, nie mówiąc już o dodatkowych napiwkach. Można pracować na budowie, roznosząc ulotki czy wykonując prace sezonowe za granicą. Ważne aby podczas studiów gromadzić doświadczenia, bo kiedy spotkamy się na rozmowie rekrutacyjnej zapytam Cię, co umiesz.
Wielu studentów myśli, że stanowisko w prestiżowej korporacji zajmującej się globalnym biznesem to mrzonka. Wydaje im się, że to nie osiągalne. Mają oczywiście rację, tak im się tylko wydaje. Skąd to wiem? Mam przyjemność pracować w takiej właśnie organizacji i gdyby przyszedł do mnie student który niczego jeszcze nie potrafi, niczego nie umie ale bardzo chce, otrzymałby u mnie pracę od zaraz. Takiej osobie mogłoby być odrobinę trudniej w pierwszych tygodniach, ale kto nie wychodzi ze swojej strefy komfortu, ten nigdy nie dowie się co jest poza nią.
Jak skutecznie poszukiwać pracy?
Często porównuję trudną sytuację w organizacjach czy szukanie pracy w sposób nieprzemyślany, rozpoczynający się od przesyłania CV w różne miejsca do podróży z nieznanym kierowcą, w nieprzewidzianym kierunku, z bardzo dużą szybkością i bez pasów bezpieczeństwa. Pytanie dla inteligentnych? Jak na pewno skończy się taka podróż? Na pewno nie wiadomo, ale z całą pewnością nie w miejscu do którego chcemy dotrzeć. Czy zatem w taki sposób powinieneś szukać pracy? Czy sądzisz, że to będzie skuteczne? Komuś może się udać, ja nie stawiałbym jednak swojej kariery w tej grze.
Aby wiedzieć jak masz dojść w określone miejsce, najpierw zastanów się gdzie to jest a jeszcze lepiej po co tam właśnie idziesz i co chcesz znaleźć? Brzmi coachingowo? Oczywiście, bo tylko zadając sobie te fundamentalne pytania dowiesz się co chcesz osiągnąć. Kiedy poznasz swój cel to samodzielnie znajdziesz do niego drogę.
Mogę poświęcić czas Twój i mój na przekazanie jak masz napisać CV i na jakich portalach poszukiwać pracy. Jednak uważam, że to zbędne. Po pierwsze dla tego, że osoba która Cię rekrutuje będzie chciała z Tobą porozmawiać, jeśli w CV napiszesz co potrafisz. Po drugie jestem przekonany, że miejsca w których możesz wyszukać oferty pracy doskonale znasz. Jeśli będziesz wiedział dokąd idziesz, z całą pewnością tam dojdziesz. Nie wiem jak szybko, to zależy już od Ciebie.
Czego konkretnie oczekują pracodawcy i jakich kandydatów szukają?
Każda branża, firma czy nawet zespół działający w obrębie organizacji mogą oczekiwać odrobinę różniących się od siebie kompetencji, jednak dobrze opisane stanowisko pracy znajdzie swoje odzwierciedlenie w ogłoszeniu na portalu internetowym wiec będziesz wiedział jakich kompetencji oczekują od Ciebie pracodawcy. Myślę natomiast, że warto skupić się na drugiej części pytania. Jakich kandydatów szukają dzisiaj pracodawcy i co powoduje, że pewne osoby są bardziej pożądane na rynku pracy?
Tu znów nie ma jednej, złotej recepty, mogę natomiast podpowiedzieć Ci na co ja zwróciłbym uwagę poszukując współpracownika. Jak już pisałem wzór życiorysu zawodowego ma dla mnie znacznie mniejsze znaczenie, niż zapisane w nim kompetencje. Te oczywiście z całą pewnością zweryfikuję na rozmowie rekrutacyjnej. Żadna część asesmentuprzez który przeprowadzam kandydata nie ma dla mnie takiego znaczenia jak rozmowa. Co chcę w niej znaleźć? Otwartość i zaangażowania kandydata. Jeśli widzę u osoby te dwie cechy to z wielkim prawdopodobieństwem zacznę współpracę. Osoba która w jasny prosty sposób prowadzi ze mną rozmowę i nie obawia się odpowiadać na moje pytanie szczerze, ma naturalne szanse stać się w przyszłości liderem. Kiedy natomiast widzę przed sobą niepewną człowieka opisującego swoje wspaniałe cechy na papierze, który jednak nie koniecznie umie o nich mówić, cóż… Tej osobie dziękujemy.
Czego zatem oczekują pracodawcy? Coraz częściej jest to ciekawy sposób myślenia, komunikatywność i otwartość na nowe rozwiązania. Jeśli Twój przyszły pracodawca oczekuje takich cech to warto, bo szuka kogoś potencjalnie lepszego od siebie. Zielone światło, masz szansę pracować z liderem. Nie zmarnuj jej.
Audycja Level Up odc 5 cz1
Audycja Level Up odc 5 cz2
Autor: Dawid Stanulonis