– Dla mnie obie szczepionki są zagadką. Nie wiem, co jest w tych płynach ani jak mój organizm zareaguje na taki środek – mówi nam jedna z mieszkanek Zielonej Góry. Czy faktycznie mamy się czego obawiać?
Do tej pory w województwie lubuskim liczba zakażeń od początku pandemii wyniosła: 68951 (na dzień 17.04.2021), a życie straciło 1657 osób. W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze pod respiratorem jest ponad 100 osób. Zaszczepiono ponad 171 tys. mieszkańców.
Lekarze namawiają, Polacy się boją
Szczepionki przeciw koronawirusowi są na wagę złota, a informacje na ich temat są interpretowane w różny sposób. Wielu Lubuszan jest sceptycznych i obawia się zaszczepić, choć eksperci i lekarze nie mają wątpliwości, że należy to robić.
Klaudia (lat 24) uważa: – Chciałabym móc się zaszczepić przeciw koronawirusowi, ale nie mam pewności, jakie tak naprawdę są te szczepionki. Zazwyczaj wytworzenie szczepionki zajmuje sporo czasu, ponieważ trzeba ją dokładnie przetestować i przebadać, a ja nie chcę być królikiem doświadczalnym. Jeśli będę miała pewność, że są one bezpieczne oraz skuteczne, to podejmę się szczepienia.
Z kolei Anna (lat 34) mówi: – Nie jestem przekonana do dostępnych szczepionek przeciwko COVID-19. Słyszałam od kilku osób, że szczepionki Pfizera są lepsza, a AstraZeneki gorsze. Dla mnie obie szczepionki są zagadką. Nie wiem, co jest w tych płynach ani jak mój organizm zareaguje na taki środek. Nie chcę ryzykować.
Powikłania – to ich się obawiamy
Na stronie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów medycznych i Produktów Biobójczych pojawia się coraz więcej informacji o jednym z wielu, lecz najpoważniejszym powikłaniu po szczepionce, jakimi są powikłania zakrzepowo-zatorowe. Państwa takie jak Austria czy Dania, zdecydowały o wstrzymaniu szczepionki firmy AstraZeneca, do czasu przeprowadzenia odpowiednich badań. Powód? Wystąpienie u pacjentów zakrzepicy, która doprowadziła do śmierci pacjenta.
Europejska Agencja Leków ogłosiła na stronie Rejestracji Produktów i Wyrobów Medycznych: „Nie udowodniono związku przyczynowego ze szczepionką, ale jest on możliwy i wymaga dalszej analizy”. Po tym oświadczeniu, w kilka dni później, został wydany kolejny komunikat, o zmianie decyzji dotyczącej dopuszczenia do obrotu na terytorium Unii Europejskiej szczepionki przeciw COVID-19 Vaccine AstraZeneca AB. W wyjaśnieniu czytamy: „Zmiana wprowadza ostrzeżenia i środki ostrożności dotyczące stosowania szczepionki, związane z wystąpieniem zdarzeń zatorowo-zakrzepowych i małopłytkowości po jej zastosowaniu”.
14 kwietnia do naszego kraju przyjechała pierwsza partia szczepionek marki Johnson&Jonhson. W Stanach Zjednoczonych po niej wykryto pierwsze przypadki wspomnianego już wyżej powikłania.
Szczepionki jak maybach albo BMW
Wirusolodzy oraz inni specjaliści zapewniają, że dostępne szczepionki są bezpieczne i jak każde inne mogą powodować skutki uboczne, m.in.: bóle głowy, gorączka, opuchnięcie i ból miejsca ukłucia. Jest to spowodowane reakcją organizmu na preparat. Warto wtedy łagodzić objawy domowymi sposobami.
Profesor Andrzej Horban podkreśla jakość preparatów: – Szczepionki oparte na mRNA (czyli Moderny oraz Pfizera i BioNTech) można porównać do maybacha, a preparat firmy AstraZeneca jest jak dobrej klasy BMW – powiedział w trakcie konferencji poświęconej szczepionce firmy AstraZeneca.
Zapewnienia ekspertów wciąż nie rozwiewają wątpliwości wielu Polaków.
Autorki: Karolina Starczewska, Magdalena Popek
Źródła:
- https://www.termedia.pl/mz/Szczepionka-firmy-AstraZeneca-jest-jak-dobrej-klasy-BMW,41260.html
- Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów medycznych i Produktów Biobójczych
- https://300gospodarka.pl/live/koronawirus-lubuskie-liczba-nowych-zachorowan