POLSKA I ŚWIAT:

UPAŁY: jak to wytrzymać?

Przed nadmierną temperaturą otoczenia organizm broni się obniżając ciepłotę ciała poprzez intensywne pocenie się. Ale z potem wypływają z naszego organizmu składniki mineralne przede wszystkim sól, która zawiera dużo sodu. Znaczny ubytek sodu i innych składników mineralnych z organizmu rozregulowuje gospodarkę wodno elektrolitową, która warunkuje sprawność ruchową naszych mięśni. W tedy one słabną. Stajemy się ociężali i apatyczni, odczuwamy bóle serca i boli nas głowa. Picie w takiej sytuacji zwykłej, tzw. wody źródlanej nie zawierającej soli mineralnych powoduje szybsze odwodnienie organizmu, bo jest w nim coraz  mniej sodu, który utrzymuje na odpowiednim poziomie zawartość wody w naszym ciele. I kółko się zamyka. Im więcej pijemy tym szybciej wydalamy z siebie wodę, a wraz z nią, te dające siłę składniki mineralne. Picie bez ograniczenia zwykłej wody może doprowadzić nawet do dramatycznych skutków czego wyrazem są przypadki zasłabnięcia sportowców w czasie zawodów. Niektórzy dopatrują się nawet tego, że nasze porażki na Euro 2008 spowodowane były tym, że nasi piłkarze pojeni byli w ramach sponsoringu zwykła wodą źródlaną, żeby zarobić na reklamie. W skrajnych przypadkach dochodzi nieraz do sytuacji, kiedy pozbawiony odpowiedniej ilości składników mineralnych najważniejszy mięsień naszego ciała jakim jest serce – odmawia posłuszeństwa, co kończy się tragicznie.
    Jak gasić pragnienie czasie gdy temperatura sięga zenitu najlepiej wiedzą mieszkańcy krajów południowych. Opowiada o tym znany prezenter telewizyjny i podróżnik Jarek Kret.
    – Ja się nauczyłem w bardzo specyficzny sposób pić wodę. Ważne jest żeby pijąc wodę nie wytracać minerałów i żeby nie wypłukiwać ich z naszego organizmu. Ja się w Indiach nauczyłem pić wodę w cieniu, pić wodę przed zmęczeniem albo po zmęczeniu ale z odpoczynkiem. To jest bardzo ważne. Teraz nadchodzi lato, będą upały, jak się zrobi gorąco będziemy łapać co chwilę butelkę, odkręcać stojąc na słońcu i pić z tej butelki. I co się dzieje? Natychmiast wszystko wypocimy to co wypijemy i w związku z tym nerki nam nie pracują. Nie dość tego, to jeszcze wypłukamy wszystkie minerały z organizmu. Dlatego jest taka prosta metoda jeżeli mamy ochotę napić się, a jesteśmy po zmęczeniu gdzieś tam na upale, stajmy w cieniu odpocznijmy pięć minut, choćby nam język kołkiem stawał, stajmy z tą butelką odpocznijmy te pięć minut, żeby wystudzić organizm i dopiero wlewajmy w siebie. Także jeżeli wychodzimy na dwór gdzie jest bardzo gorąco, a siedzimy w cieniu w mieszkaniu, to zanim wyjdziemy wypijmy z pół litra wody i posiedźmy chwile w domu jeszcze, żeby ta woda wpłynęła do organizmu i żeby tam zaczęła już pracować i wtedy dopiero wychodzimy bo wtedy to z nas nie wyparuje. To jest prosta metoda, której się tam w Indiach nauczyłem.
– Ale w Indiach niema takich jak u nas wód mineralnych.
– Dlatego tam do wody dodaje się zawsze odrobinę soli a dla smaku plasterek cytryny, trochę sproszkowanego imbiru i miodu.
    Może zdziwieni będą niektórzy nasi czytelnicy, bo cały czas reklamy wmawiają nam że najlepsze są tzw. wody niskosodowe. A tu okazuje się, że takie wody zamiast dawać siłę, to z każdą kroplą osłabiają organizm.
    Dlatego szczególnie w czasie upałów należy pić wody wysokozmineralizowane, o dużej zwartości składników mineralnych, bo one wzmacniając elektrolity w mięśniach dając siłę naszemu organizmowi. Jest to bardzo ważne żeby zachować siły i dobre samopoczucie w czasie letniego wypoczynku.

Program „Woda dla zdrowia”
www.wodadlazdrowia.pl
http://www.otopr.pl/logowanie
Autor: Tadeusz Wojtaszek

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00