Słońce na niebie, czas więc sięgnąć po okulary przeciwsłoneczne. A tych na rynku nie brakuje. Możemy je kupić już nie tylko u optyka, ale także na rynku, straganach nad morzem, w drogeriach, a nawet w sklepach obuwniczych i spożywczych. I tutaj powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza – czy wszystkie te okulary są właściwe dla naszych oczu? A może zamiast pomóc, bardziej nam zaszkodzą.
Jak mówi Justyna Sokołowska, optyk i doradca klienta w salonie optycznym, kupując okulary warto zwrócić uwagę nie tylko na ich oprawki, kolor szkieł, kształt, ale także na bardzo ważne dla naszych oczu właściwości ochronne. Szczególnie ważny jest odpowiedni filtr UV.
Czyli jeśli jedziemy, np. autem i od jego karoserii odbija się światło, to polaryzacja niweluje ten odblask. Justyna Sokołowska zwraca uwagę także na certyfikaty, czyli specjalne oznaczenia na okularach.
Najlepsza jest kat. 3, czyli zabarwienie soczewki w 85%. A w połączeniu z filtrami UV mamy jeszcze lepszą ochronę oka i redukcję odblasków świetlnych. Tego samego nie można jednak powiedzieć o wszystkich okularach z “sieciówek”. Tanie okulary, bez odpowiednich właściwości, mogą się przyczynić nawet do nowotworu oku. Sokołowska zaleca zatem kupno okularów przeciwsłonecznych w salonach optycznych. Koszt takiego zakupu to kilkaset złotych – w zależności od wybranej oprawki, marki i rodzaju szkieł.