Część Lubuszan musiała dziennie zrobić około 60 km więcej, aby dotrzeć do Zielonej Góry. Powód był jeden – nieczynne promy. Po ostatnich opadach woda jest na tyle wysoka, że wszystkie przeprawy są już czynne.
Przez pół miesiąca ludzie nadrabiali kilometrów, tracili więcej pieniędzy na paliwo i zużywali pojazdy. Teraz mogą odetchnąć, ponieważ przeprawy w Milsku, Pomorsku, Brodach i Połęcku są czynne. Woda jest na tyle wysoka, że promy mogą ponownie kursować, a wjazd na nie jest bezproblemowy i odbywa się bez zahaczania zderzakiem i podwoziem o wjazd i wyjazd.
W lipcu przeprawy są czynne od godziny 5:00 do 21:00.