LUBUSKIE:POLSKA I ŚWIAT:TEATRZIELONA GÓRA:

Lockdown w kulturze: “Umieramy jak kwiaty bez wody”

Od poniedziałku kolejne pandemiczne restrykcje w województwie lubuskim. Lockdown kolejny już raz uderzy między innymi w kulturę i sztukę. Przypomnijmy – minister zdrowia ogłosił w czwartek zawieszenie działalności teatrów, kin i galerii sztuki. Lubuski Teatr ma jednak szczęście w nieszczęściu – tuż przed wprowadzeniem obostrzeń, uda się wystawić najnowszą premierę. 

Spektakl “Revolutionary Road” będzie ostatnim, który zobaczymy na deskach zielonogórskiego teatru tuż przed lockdownem. I tutaj pojawiają się mieszane uczucia. Z jednej strony aktorzy cieszą się, że będą mogli spotkać się w ten weekend ze swoimi widzami. Z drugiej jest obawa, że będzie to ostatnie przedstawienie na żywo w tym sezonie. Nie oznacza to jednak, że aktorzy zwolnią tempo. Wręcz przeciwnie – będą intensywnie pracowali nad kolejnymi sztukami.

W przyszłym sezonie ludzie będą już zaszczepieni, w co gorąco wierzę, stopnieje w dużym stopniu zagrożenie zarażeniem covidem, wróci namiastka normalności. To my będziemy wtedy gotowi, żeby zagrać 8, może 10, zupełnie nowych przedstawień.

Na spragnionych sztuki widzów będą czekały między innymi takie spektakle jak “Pralnia, “Ożenek” czy też “Samolub”. Najbardziej czekać będą chyba jednak sami artyści. Bo tak jak widownia tęskni za emocjami na scenie, tak też aktorzy tęsknią za swoimi widzami i ich reakcjami.

Dla nas granie do kamer albo tylko próbowanie, to jest tylko praca. Ciężka, mozolna, którą kochamy. Ale to, co jest największą nagrodą, bo nie pieniądze w naszym środowisku, to jest satysfakcja ze spotkania z widzem. Jak tych widzów nie ma, to umieramy, jak kwiaty bez wody.

Przypomnijmy – zamknięcie lubuskich teatrów będzie obowiązywało od najbliższego poniedziałku. Póki co regulacje potrwają do 28 marca.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00