Marek Glinka to kolejny z byłych zawodników Falubazu, z którym rozmawialiśmy w Radiu Index przy okazji jubileuszu 75-lecia sportu żużlowego w naszym mieście.
Glinka reprezentował barwy Falubazu przez trzy sezony: w latach 1983, 84 i 86. Później reprezentował barwy Sparty Wrocław. Dziś, z perspektywy czasu, najbardziej żałuje, że nie udało mu się zdobyć tytułu drużynowego mistrza Polski z zielonogórską ekipą.
Żal i to duży, choć jest brązowy medal z drużyną. Odszedłem do Wrocławia, bo nabawiłem się rok temu kontuzji. Wchodziła młoda ekipa wilczków: Dudek, Szymkowiak, duże talenty. Starsi juniorzy musieli ustąpić. Chciałem kontynuować karierę, bo wiedziałem, że tu będzie ciężko.
Glinka od kilkudziesięciu lat jest kierownikiem startu podczas zawodów żużlowych w Zielonej Górze. Jak nam powiedział, ta praca ma swoją specyfikę.
Zawodników się znało, więc wiedziałem, kto jak podchodzi, bo czasami trzeba przymknąć oko. Jest moment, w którym odchodzę od linii startu i nie wszystko widzę. A kto jest największym “czołgistą”? Chyba nasz Piotr Protasiewicz i Jarek Hampel.
Dziś gościem naszego żużlowego studia będzie Sławomir Dudek. Zapraszamy na rozmowę po godzinie 18.