Porażka po słabym meczu i na własne życzenie – tak w skrócie można podsumować występ I-ligowych szczypiornistów PKM Zachód AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego. Zielonogórzanie ulegli na parkiecie wicelidera – zespołowi SPR-u Boru Oborniki Śląskie 27:30.
Do przerwy także prowadził rywal ze Śląska 16:12. AZS przez praktycznie cały mecz gonił rywala. Znów jednak zabrakło zespołowości i zimnej krwi. Po spotkaniu rozgoryczony był trener AZS-u Ireneusz Łuczak. – Oddaliśmy rywalowi ten mecz – mówił trener akademików.
Te punkty, które tutaj straciliśmy, daliśmy im je na tacy. Dochodziliśmy, mogliśmy prowadzić, ale popełnialiśmy dziecinne błędy. Nie przegraliśmy, bo przeciwnik był lepszy, tylko chcieliśmy chyba oddać im te punkty. Tragedia, mogliśmy ten mecz mieć pod kontrolą, ale graliśmy momentami jak juniorzy młodsi. Każdy chciał być najlepszy i każdy chciał to sam załatwić.
Najwięcej bramek dla AZS-u zdobyli: Młynkowiak 7, Gołębiowski 6. Akademicy z dorobkiem 14 punktów zajmują obecnie siódme miejsce w tabeli.
