Szkoły branżowe i ośmioletnie podstawówki – korzystne dla miasta i województwa? O reformie edukacji w kontekście lubuskich i zielonogórskich planów związanych z oświatą mówiła Aleksandra Mrozek, prezeska stowarzyszenia My Zielonogórzanie i rzeczniczka lubuskiego regionu .Nowoczesnej.
W rozmowie poruszono m.in. temat projektu zarządu województwa „Modernizacja szkolnictwa zawodowego”. Zakłada on zmiany w postaci dokształcania uczniów i nauczycieli poprzez kursy, staże i praktyki. Przeznaczono na niego 170 milionów złotych, z czego 37 milionów otrzyma Zielona Góra. Aleksandra Mrozek, zapytana o to, czy zamiary Ministerstwa Edukacji pokrzyżują te plany, odpowiada:
Najsłabszym i najsilniejszym ogniwem w całym procesie jest człowiek. Dla mnie niepokojące jest to, że w obszarze edukacji np. na Mazowszu powołano osobę, która do tej pory zajmowała się zakładem gospodarki komunalnej.
Rzeczniczka lubuskiej .Nowoczesnej odniosła się także do projektu podstawy programowej. Podziela zdanie wiceprezydent Wiolety Haręźlak, że jest to dokument enigmatyczny.
Powinien być to precyzyjny dokument, ponieważ my, nauczyciele, będziemy go realizować w praktyce. Mówiąc brzydko: ćwiczyć na dziecku. Już w tym momencie nie podoba mi się to, że plącze się tam terminologia. Nie wiemy, czy będzie edukacja wczesnoszkolna, przedszkolna czy wychowanie przedszkolne.
Co do nauki w starszych klasach, Aleksandra Mrozek uważa, że brak powiązań wiedzy z różnych przedmiotów doprowadzi do stosowania zasady „zakuć, zdać, zapomnieć”.
O tym, co jeszcze martwi, a co cieszy prezeskę stowarzyszenia My Zielonogórzanie, czyli m.in. o zielonogórskim programie „Parkingi 1000+”, w całości rozmowy.