– Dużo łatwiej jest realizować projekt żużel w Toruniu niż w Zielonej Górze – mówił w Rozmowie na 96 FM Jacek Frątczak. Menedżer Get Well podsumował dotychczasowy okres pracy w Grodzie Kopernika. Nie zabrakło także wątku Jasona Doyle’a i zainteresowania Australijczykiem na giełdzie transferowej.
Żużlowcy z Torunia do końca drżały o pozostanie w PGE Ekstralidze. Byt zostały zapewniony dopiero po wygraniu drugiego meczu barażowego w Gdańsku z tamtejszym Wybrzeżem 50:40. W audycji Tomasza Misiaka Frątczak mówił m.in. o roli wychowanków i zawodników z zewnątrz. Kilkanaście lat temu do Zielonej Góry przyszła jedna z ikon gorzowskiej Stali Piotr Świst. Kibiców przekonał do siebie dobrą jazdą. Frątczak jako menadżer torunian, na początku też był na cenzurowanym.
Pojawiały się definicje pt. „koń trojański”, on nas spuści z ligi! Teraz będzie się próbował zrewanżować za 2013 r. (pamiętny finał, gdy toruński zespół wyjechał z Zielonej Góry przed meczem – dop. MK). W momencie, kiedy postawą, pracą, działaniem, pokazuje się profesjonalizm, to później głosy się wyciszają. Podobnie było w przypadku Piotra. Jak się zdobywa punkty, wygrywa się mecze, to jest zupełnie oczywiste. Z zawodnikami rodzimymi jest łatwiej budować marketing, koniunkturę, ale oni muszą reprezentować określony poziom. Presja na nich dużo bardziej działa. Widzę to na swoim przykładzie. Mi jest dużo łatwiej realizować projekt żużel w Toruniu niż w Zielonej Górze. Mało tego, ja na to poświęcam mniej czasu niż w Zielonej Górze. To jest zaskakujące, ale jest jak z obcokrajowcem. Wyjeżdżam, zamyka się brama i obieram azymut Zielona Góra.Jacek Frątczak
W przyszłym sezonie Frątczak przyjedzie do Zielonej Góry i wraz z ekipą toruńską stanie naprzeciwko Falubazu. Jak podejdzie do meczu? Jak zareaguje słynna trybuna K?
Jakbym miał o tym myśleć, to nie byłoby sensu się tym zajmować, natomiast to nie jest tak, że mam to gdzieś. Szanuję kibiców w Zielonej Górze tak jak do tej pory i to się nie zmienia. Gdy było nagromadzenie emocji związanych z tą decyzją, to człowiek miał różne myśli. Gdy emocje opadną, to trzeba podejść do tematu profesjonalnie. Dziś mogę powiedzieć, to będzie mecz jak każdy. Będę miał po prostu bliżej na stadion. Trybuna zareaguje tak, jak będzie sobie życzyła. Ja na pewno nie będę prowokował. Żadnych negatywnych emocji.Jacek Frątczak
Cały program z menedżerem żużlowców KS Get Well Toruń do wysłuchania poniżej.
Rozmowa na 96 FM 13-10