– Jak będzie trzeba, to się podpisze pakt nawet z diabłem, byleby region na tym skorzystał – mówi Łukasz Mejza z Bezpartyjnych. Jakie scenariusze mogą wydarzyć się w sejmiku województwa lubuskiego i czy zmieni się dotychczasowy układ sił w regionie? To pytania, które padały w Rozmowie na 96 FM.
22 listopada odbędzie się pierwsza sesja sejmiku województwa lubuskiego nowej kadencji. Tego dnia wszystko będzie już jasne – kto i z kim będzie rządził w regionie.
To się już zaczyna powoli klarować. Rozmowy koalicyjne, negocjacje, będą finiszować w przyszłym tygodniu. Myślę, że w połowie listopada będziemy wiedzieli, na czym stoimy i będziemy wiedzieli, kto będzie nadawał ton i trzymał batutę całej lubuskiej orkiestry.Łukasz Mejza
Łukasz Mejza jest w gronie czterech radnych Bezpartyjnych, którzy zasiądą w sejmiku. Tyle samo mandatów mają przedstawiciele PSL-u, a 2 SLD. Najwięcej, 11 zdobyła Koalicja Obywatelska, tuż za nią z 9 mandatami jest Prawo i Sprawiedliwość. Możliwe są różne scenariusze, a jakie warunki w rozmowach z ewentualnymi koalicjantami będą stawiać Bezpartyjni?
Ja jako jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców zapewniałem i ostrzegałem każde ugrupowanie, że z nami negocjacje będą inne. My nie będziemy rozmawiać o stołkach, tylko o inwestycjach, o tym, co jest najważniejsze dla naszego regionu. My mamy taką listę priorytetowych inwestycji, która została przygotowana w konsultacji z mieszkańcami. Kto będzie w stanie dać nam rękojmię realizacji tych inwestycji, ten zostanie naszym koalicjantem.Łukasz Mejza
Radny Mejza w Rozmowie na 96 FM skrytykował marszałek Polak za promowanie swojego wizerunku przy okazji Kongresu Gospodarczego Lubuskie 2018. Więcej w całym programie na portalu wZielonej.pl.
Rozmowa na 96 FM 31-10