– Miasto zdało egzamin z tego trudnego naboru i możemy mówić o sukcesie – twierdzi Jarosław Skorulski, naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych w zielonogórskim magistracie.
Więcej oddziałów o 15 i zwiększenie limitu uczniów w oddziałach – tak z tzw. „podwójnym” rocznikiem radzono sobie w Zielonej Górze. W szkołach będą się uczyć także uczniowie spoza miasta, o czym sporo mówiło się jeszcze przed rozpoczęciem rekrutacji.
Skorulski dodaje, że nie potwierdziły się obawy uczniów i rodziców, iż absolwenci szkół podstawowych i gimnazjów będą masowo trafiać do szkół branżowych. Akcenty między ogólniakami, a szkołami branżowymi rozłożyły się po połowie.
Naczelnik odniósł się także do świadectw z czerwonym paskiem, których w tym roku było sporo. Nie wszystkie szły w parze z wynikami testów.
Największym zainteresowaniem uczniów w tym roku cieszyło się V Liceum Ogólnokształcące. Spośród techników najwięcej uczniów chciało się uczyć w Budowlance.