PKM Zachód AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego zwycięski przed własną publicznością. Akademicy po zaciętej końcówce pokonali Tęczę Kościan 27:25 (12:9).
To był pierwszy mecz dla zielonogórzan w tym roku. Dwa tygodnie temu podopieczni Ireneusza Łuczaka z powodu koronawirusa nie zagrali ze Szczypiorniakiem Gorzyce Wielkie. Oprócz tego w szeregach akademików kontuzje, m.in. najlepszego strzelca Adriana Franaszka.
Trener akademików zapowiadał przed spotkaniem, że “co nas nie zabije, to nas wzmocni” i rzeczywiście od pierwszych minut widzieliśmy AZS walczący. Do przerwy gospodarze prowadzili 12:9. Goście mieli spore problemy ze sforsowaniem defensywy zielonogórzan, w barwach których błyszczał Szymon Gołębiowski, zdobywca czterech bramek już pierwszej połowie.
Po zmianie stron przewaga urosła nawet do czterech trafień. W 40 minucie po świetnym trafieniu Adama Stępnia z drugiej linii AZS prowadził 17:13. Pięć minut później z okazałej przewagi została jedna bramka, a w 50 minucie, po trafieniu skrzydłowego gości Daniela Olejnika to Tęcza wyszła na prowadzenie 21:20. Na szczęście tylko chwilowe. Zielonogórzanie szybko odpowiedzieli. Oba zespoły przez kilka minut szły “łeb w łeb”. W 54 min. znów huknął Stępień, a po chwili trafieniem na gola rywali z karnego odpowiedział Szymon Gołębiowski. Minutę przed końcem, kiedy gospodarze prowadzili różnicą dwóch trafień goście mieli jeszcze rzut karny, którego nie wykorzystał Filip Stachowiak. Gdy po chwili raz jeszcze trafił Gołębiowski stało się jasne, że akademicy nie przegrają.
To siódmy triumf w tym sezonie ekipy Łuczaka. W czwartek zielonogórzanie zagrają w Świdnicy z ŚKPR-em.
