Dariusz Lesicki, wiceprezydent Zielonej Góry podkreślił, że władze miasta są zadowolone z działalności inkubatora. Urząd Miasta co roku wspomaga instytucje finansowo. – Ci pełnoprawni przedsiębiorcy przeszli pierwsze szlify w tym inkubatorze. Myślę, że to jest jeden z elementów wspierania przedsiębiorczości. To są małe kroki, ale tymi krokami idziemy mocno do przodu. Myślę, że jest to też zachęta dla pozostałych studentów naszej uczelni, żeby wzięli sprawy w swoje ręce – zachęcał Lesicki.
Bohaterami byli jednak przedsiębiorcy. – Kiedy zaczynaliśmy byliśmy małą firmą. Przez te lata wiele się nauczyliśmy i nawiązaliśmy wiele kontaktów – mówi Dariusz Miśkiewicz z firmy Human Technology. Trzy lata temu nad projektem powołania Inkubatora Przedsiębiorczości czuwał ówczesny prorektor do spraw nauki, Józef Korbicz. Jak z perspektywy czasu ocenia działalności przedsiębiorców i instytucji? – Na początku myślałem, że firmy będą chciały przedłużyć swoja inkubację. Okazało się jednak, że udało nam się wyedukować ich tak, żeby wiedzieli, że żeby się rozwinąć muszą opuścić inkubator – wyjaśnił był prorektor. Inkubator odwiedziła też Ewa Minge, która współpracuje ze Studiem Bozon.
Zakończenie inkubacji dla jednych firm oznacza jej rozpoczęcie dla innych. Dr Robert Barski, dyrektor Inkubatora Przedsiębiorczości podkreślił, że czeka na studentów z dobrymi pomysłami na biznes.
Autor: Karol Tokarczyk