Sprawą zainteresował się Arkadiusz Mieczyński, przewodniczący Parlamentu Studenckiego, który w rozmowie z Indexem Wiadomości zapewnił, że swoją część zadań samorządowcy wykonali bardzo szybko. – Zorientowałem się, co dzieje się z nagrodami, ponieważ sam się zaniepokoiłem. Otrzymałem informację , że nagrody poszły już do wypłat – zapewnił przewodniczący samorządu. – To, co Parlament Studencki miał zrobić, było zrobione już w połowie lutego – tłumaczył Mieczyński.
Szef parlamentu Studenckiego wie, skąd wzięło się opóźnienie, ale przyznaje, że dokumenty studentów mogły utkwić w uczelnianej machinie biurokratycznej. Nagrody wymagały też podpisu rektora i prorektora do spraw studenckich, a oni też są zapracowani.
Elżbieta Kazimierczak, kierownik Działu Spraw Studenckich, zapewniła nas, że nagrody są już w kwesturze i niedługo trafią do studentów. – Decyzje podpisał rektor, listy zostały sporządzone i wysłane do kwestury do podpisu. Przypomnijmy, ze sprawa nagród za działalność studencką nie jest nowa. W tym roku akademickim parlamentarzyści wprowadzili zmiany, które miały przyśpieszyć wypłatę pieniędzy. Ten zabieg, jak widać, nie odniósł skutku.
Dla aktywnych żaków jest też inna zła wiadomość. W tym roku nagrody będą mniejsze. Nowe progi to 100, 250 i 400 złotych. Powód? W tym roku z tej samej puli nagradzani są również doktoranci.
Autor: Karol Tokarczyk