– Myślę, że stajemy się coraz atrakcyjniejszym centrum Polski – mówi o Uniwersytecie Zielonogórskim Paulina Gött-Konopacka odpowiedzialna za program Erasmus. Chodzi zarówno o studentów naszej uczelni, którzy wyjeżdżają za granicę, jak i tych, którzy trafiają do Zielonej Góry.
Co roku z programu korzysta co najmniej 60 osób z uniwersytetu. Podstawowy warunek, jaki muszą spełnić, to znajomość języka obcego w stopniu komunikatywnym. Potwierdza ją certyfikat z Uniwersyteckiego Centrum Kształcenia Językowego.
Erasmus to nie tylko studia czy praktyki poza Polską, ale i wielka szkoła życia. Osoby, które po programie powracają do kraju, nie są już tymi samymi ludźmi – w pozytywnym znaczeniu.
Aby studenci mogli łatwiej oswoić się z sytuacją, na wielu uczelniach działa też Erasmus Student Network. Pomocą służą im wolontariusze, znani jako “tutorzy” czy “buddies”. Pokazują studentom, jak załatwić sprawy w dziekanacie, gdzie odbywają się studenckie imprezy lub jak poruszać się po mieście. – Także studenci, którzy przyjeżdżają do nas, mają osobę, która im pomoże, podpowie, która nawet ich odbierze z dworca PKP, zaprowadzi na pierwszą imprezę. Więc ta opieka zawsze jest – tłumaczy Paulina Gött-Konopacka.
Obecnie Uniwersytet Zielonogórski prowadzi rekrutację do programu Erasmus na przyszły rok akademicki. Trwa ona do 31 marca. Nabór na zagraniczne praktyki nie ma natomiast ograniczenia czasowego. Więcej w całej rozmowie i stronie programu Erasmus.
Paulina Gött-Konopacka, Dział Współpracy z Zagranicą