Związki zawodowe dotarły pod Urząd Miasta, aby manifestować i jednocześnie ubiegać się o swoje pieniądze. Sprawę wyjaśniają sami protestujący.
22 września związki zawodowe złożyły pismo do Janusza Kubickiego, z prośbą o spotkanie i rozmowy dotyczące zaległych regulacji finansowych. Było to zaproszenie do rozmów i ewentualnego wypracowania konsensusu w kwestii wypłacania pieniędzy. Jednak ze strony prezydenta – zero reakcji. Dlatego związkowcy pokazali żółtą kartkę, która nie wyklucza z gry, ale jest pierwszym ostrzeżeniem. Nadal liczą na rozmowy, tak jak to miało miejsce w ubiegłych latach.
Krzysztof Peno, przewodniczący związku zawodowego EKO-SORT przy ZGKiM
Sprawa dotyczy regulacji 300 zł do wynagrodzeń.
Bożena Filipowska ze związku zawodowego OPZZ
Związkowcy rozpoczęli protest pod zielonogórskim ratuszem. Dopiero, kiedy prezydent nie przychodził, udali się bezpośrednio do niego pod Urząd Miasta.