Wiem, że o Anglikach wiele jest prawd, a tyle samo mitów i kłamstw- tak śpiewał Mateusz Ziółko, tyle że o mężczyznach. A jak jest z Anglikami? Z Londynem? Czy można lubić deszczowe dni, kiedy nie ma słońca? Tym razem Gabi Dydak opowiada nie tylko o tym, za co można pokochać Londyn. O czym jeszcze? Posłuchajcie sami.
Anglię kocham i rozumiem. Anglików pojąć nie umiem – tak pewnie mogłaby powiedzieć Gabi, nasza studentka prawa, która od czterech miesięcy mieszka w Londynie. Jeśli i wy chcielibyście się tam wybrać na dłużej, warto posłuchać, co was może tam zaskoczyć:
Z Indexem w Londynie cz.1
Warto zatem wiedzieć, że cheers pełni tam o wiele ważniejszą rolę, podobnie jest ace, które również oznacza, że coś jest wspaniałe! Kiedy będziesz w Anglii, odkryjesz, że im bardziej niedbale mówisz, tym lepiej Cię rozumieją. To akurat może cieszyć, jednak teraz Gabi opowie o tym, czego tam nie lubi:
Z Indexem w Londynie cz.2
Na szczęście, jak to w życiu, wszystkiego są plusy i minusy. Teraz będzie o plusach, o tym, za co Gabi Londyn pokochała:
Z Indexem w Londynie cz.3
Sama najbardziej lubię Brytyjczyków za tę serdeczność właśnie, za cierpliwość, szczególnie na przystankach autobusowych. U nich bilety kupuje się u kierowcy, zatem wiadomo, że na każdym przystanku tworzy się kolejka, z tą jednak różnicą, że tam nikt się nie pcha. Słowo daję!
Z Gabi słyszymy się już za tydzień tuż po 09.00 na fali 95 FM!