Dotarli tam rakietą w 1945 roku, skryli się po ciemnej stronie naszego satelity, a ich potomkowie w 2018 postanawiają powrócić na Ziemię i ponownie spróbować sprzedać tam swoją ideologię. Pomysł może i absurdalny, ale również oryginalny i stanowiący wyjście do interesującego obrazu fińskiego reżysera Timo Vuorensoli. Jest to satyra współczesnej polityki międzynarodowej, którą tak naprawdę trzęsie U.S.A., ale także współczesnej obyczajowości w ogóle. Momentami jest naprawdę całkiem śmiesznie, a film jest bardzo sprawnie zrealizowany. Bardzo ciekawie połączono fantastykę i kino akcji z komedią naszpikowaną dość bezpośrednim, ale nie chamskim humorem. Klimatu dopełnia świetna muzyka Laibach i Wagnera, dzięki czemu dostajemy niezły, acz kontrowersyjny kinowy kąsek.
Autor: Michał Cierniak