Trzeba przyznać, że Polański nie idzie na skróty, obnażając fasadę wielkiej Republiki Francuskiej, czyni z widzów niemych świadków kruszącego się demokratycznego porządku. Reżyser potwierdził swoje mistrzostwo, a partnerujący mu Paweł Edelman jako autor zdjęć po raz kolejny pokazuje wielkie klasyczne kino.
Film „Oficer i szpieg” nie należy traktować tylko jako historyczną kliszę. Owszem Roman Polański pieczołowicie odtwarza bieg wydarzeń związanych z tzw. aferą Dreyfusa, która wstrząsnęła i doprowadziła do kryzysu XIX-wieczną Francję, ale to tylko pretekst do szerszego spojrzenia na sprawy społeczne i polityczne państwa. Trzeba przyznać, że Polański nie idzie na skróty. Obnażając fasadę wielkiej republiki francuskiej, czyni z widzów niemych świadków kruszącego się demokratycznego porządku.
Dyskusja w Filmopolis kręciła się wokół dwóch wątków:
To wszystko pozwala dostrzec w obrazie Romana Polańskiego dzieło ponadczasowe. Amatorzy kina historycznego znajdą w „Oficerze i szpiegu” kilka filmowych pereł.
Ocena Filmopolis 4,75 (prof. R. Sapeńko: 4,5 i M. Faron: 5,0)
Całej dyskusji na temat filmu można wysłuchać poniżej.
Filmopolis w Radiu Index w każdy piątek po 14-ej. Powtórka programu o 12:40 w sobotę.
Reżyseria: Roman Polański
Gatunek: Biograficzny, Polityczny, Dramat historyczny
Produkcja: Francja, Włochy