Nie odcinają kuponów, jednoczą kolejne pokolenia i nic nie wskazuję na to, że mają dość. Od ponad 40 lat bawią i wzruszają fanów na całym świecie oraz stanowią niekwestionowany przykład, że blues im starszy tym lepszy. Zespół Dżem to legenda. Legenda, która nie ma zamiaru wybierać się na muzyczną emeryturę.
Nie ma w Polsce osoby, która przynajmniej raz w życiu nie słyszała ich twórczości. “Whiesky”, “Naiwne Pytania”, czy “Czerwony, jak cegła” to tylko część utworów, które zielonogórska publiczność mogła usłyszeć podczas sobotniego koncertu w Amfiteatrze. Jak śpiewamy w “Harleyu” : “To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat”, taki jest i Dżem. Za co ich tak lubimy i na czym polega ich fenomen?
To właśnie te cechy sprawiają, że rokrocznie w każdym miejscu w Polsce ta grupa gromadzi komplet publiczności. Przerwa? Tylko w październiku, później czas na kolejne koncerty. Znużenie twórczością? Nie bez powodu zespól Dżem został nagrodzony złotym Fryderykiem za całokształt twórczości. Jak przystało na legendę, grupa nie musi martwić się o nowe wydawnictwa. Na obecną chwilę dyskografię zespołu kończy “Muza” z 2010 roku. Podczas rozmowy z jednym z największych gigantów polskiej, bluesrockowej gitary- Jerzym Styczyńskim dowiedzieliśmy się, że nie będzie to ostatni album w historii Dżemu.
Całość rozmowy z Jerzym Styczyńskim posłuchacie poniżej:
Zobaczcie naszą fotorelacje z sobotniego koncertu:
Zdjęcia: Marcin Fijałkowski