Urodzona w Bangladeszu, nienawidząca seksizmu, nigdy nie ucząca się na niczym grać (zawodowo)
Shikhee swój projekt pt.:
Android Lust założyła w 1995 roku, wydając rok później demko Foreign Body. I wtedy narodził się jej styl, połączenie rocka, gotyku, punku i industrialu, a także elementów muzyki klasycznej. Wszystko to przyrządzone na 6 albumach studyjnych (ostatni – The Human Animal – wyszedł niespełna miesiąc temu), zamknięte w psychodelizujący, wykrzyczany, połamany projekt muzyczny, który najpełniej można odkryć, słuchając na słuchawkach… albo bardzo głośno.
Zaprezentowałem Wam 12 utworów. Oto playlista:
Android Lust:
01. Cherished Agony – album: Evolution
02. Spine – album: Resolution
03. Kingdom Of One – album: The Dividing
04. Stained – album: The Dividing
05. Another World (Queen Wasp) (Remixed By Entropy) – album: Stripped and Stitched
06. Sin – album: Stripped and Stitched
07. Lover Thine – album: Devour, Rise, and Take Flight
08. Hole Solution – album: Devour, Rise, and Take Flight
09. Dragonfly – album: Devour, Rise, and Take Flight
10. Linguae – album: Devour, Rise, and Take Flight
11. Into the Sun – album: The Human Animal
12. It’s on You – album: The Human Animal
A co będzie jutro (2 września) o 20.00? Spora dawka electroclash’u, wybrana przez Anitę Lipińską 😉
Cóż to jest ten Electroclash? To muzyka elektroniczna wywodząca się z punka, new wave, new romantic i electro – silnie inspirowana klimatem lat 80-tych. Electroclash tworzony jest z pomocą – często analogowych – syntezatorów i automatów perkusyjnych pod kontrolą sekwencerów, z wokalem na przykład w postaci melorecytacji. Utwory utrzymane w nurcie electroclash opowiadają – w prostych, rytmicznie skandowanych słowach – o życiu zdominowanym przez zdobycze techniki, o upadku wartości moralnych – i oczywiście o imprezach, poszukiwaniu sensu egzystencji, miłości, pożądaniu.
Electroclash łączy się ze specyficznym stylem ubierania i sztuką – wzorowanych trochę na tym, co w latach 80-tych było najbardziej kiczowate, a trochę na pracach Andy’ego Warhola i Vivienne Westwood.
I właśnie o tym nurcie muzycznym, gościnnie – jako że “ponoć” zna się na tym odrobinę lepiej niż ja – opowie jutro (czwartek, 2 września) o godz. 20:00 kilka słów słuchaczom audycji “Electrohead”, czyli electro w głowie Anita Lipińska. Ja pierwszy raz w Electrohead nie będę mówił wprost do siatki mikrofonu, a Anita puszczać tych parę utworów bardzo znanych, i kilka znanych mniej, coś krajowego, coś zagranicznego, coś słodszego i coś bardziej na ostro, coś pogodnego i coś melancholijnego też. Dla każdego coś miłego – przynajmniej taką nadzieję żywi prowadząca, dla której będzie to debiut radiowy.
Zapraszam(y) do włączenia odbiorników w ten czwartek o 20 tej. Akademickie Radiu Index, dostępny również .