“Chciałem, żeby ten krążek brzmiał jak najlepsza płyta Foo Fighters. Mega rockowy album, ale z wyczuciem melodii i aranżacjami charakterystycznymi dla Grega Kurstina… Sgt. Pepper w wersji Motorhead… albo coś w tym rodzaju.” – tak Dave Grohl określa koncepcję, towarzyszącą powstawaniu dziewiątego albumu Foo Fighters “Concrete and Gold”.
Dokładnie tak jak singlowy “Run” „zaczynający się sennie i powolnie… szybko przechodząc w ciężki łomot” (BILLBOARD) z „potężnymi, triumfatorskimi refrenami” (STEREOGUM), “Concrete and Gold” łączy dotychczas najbardziej szalone riffy FF z bogatymi harmoniami za sprawą po raz pierwszy pracującego z zespołem Grega Kurstina (Adele, Sia, P!nk).
Greg, prywatnie znajomy Grohla, na producenta nowego krążka wyłoniony został poniekąd w ramach szukania nowych wyzwań dla zespołu: „Pomyślałem, że może Greg wyprodukuje nasz album, bo nigdy nie pracował z rockowym zespołem, a my nigdy nie mieliśmy popowego producenta.” Do miksowania płyty zatrudniony został Darrel Thorp (Beck, Radiohead) a całe “małżeństwo przeciwieństw” skonsumowane zostało w wynajętym potajemnie studiu EastWest w Kalifornii.
Kilka miesięcy, brzmień, historii i gitar później, zdobywcy 11 statuetek Grammy z ponad 25 milionami sprzedanych płyt na koncie i ostatni wielki amerykański zespół stadionowy ukończył swój najbardziej ambity album. Album “Concrete and Gold” ukazuje się na płycie CD i 2 płytach winylowych .
29 czerwca zespół wystąpił podczas ostatniej edycji festiwalu Open’er i zdaniem wielu był to najbardziej udany koncert całej imprezy.