2 dzień tegorocznej, wrocławskiej 3-Majówki już za nami. Ze wszystkich festiwalowych dni, line up wczorajszego dnia był najbardziej różnorodny muzycznie: od Czesława Niemena, aż po samą metalową legendę. Nie zabrakło nowości, piekielnie dobrych widowisk oraz ulubionych sztandarów. Zobaczcie galerie zdjęć oraz posłuchajcie rozmowy z Piotrem „Peterem”Wiwczarkiem z zespołu Vader.
Jelonka mieliśmy okazję zobaczyć podczas pierwszego dnia festiwalu. Muzyk początkowo zaprezentował się na wrocławskim rynku u boku Leszka Cichońskiego w utworze „Kiedy byłem małym chłopcem” Tadeusza Nalepy. Następnie już wraz z Hunterem wystąpił w ramach koncertu gwiazd na wrocławskiej Pergoli. Na tym jednak nie koniec. To właśnie Jelonek rozpoczynał kolejny dzień muzycznych wrażeń związanych z 3-Majówką.Nie można było sobie wymarzyć lepszego kandydata. Do tej pory Michał Jelonek nagrał blisko 40 albumów współautorskich, a w ponad 60 udzielił się gościnnie. Muzyka możemy usłyszeć zarówno w repertuarze muzyki klasycznej, przez pop, r’n’b, folk, rock i metal. Działa jako producent muzyczny, muzyk sesyjny, nagrywa muzykę do filmów, spektakli teatralnych i reklam. W tym roku mija 16 lat od kiedy Jelonek nawiązał współpracę z zespołem Hunter. W 2007 roku ukazała się natomiast pierwsza solowa płyta zatytułowana “Jelonek”.
Pół godziny później, tuż obok we wrocławskiej Hali Stulecia zaprezentował się Me And That Man z nowym muzykiem na pokładzie. Po ciepło przyjętym debiucie w postaci płyty “Songs of Love and Death” muzyczna droga Nergala (Behemot) i Portera dobiegła końca. Darski ma w planach wydanie dwóch kolejnych albumów. Nie będzie jednak sam. Podczas koncertu w ramach 3-majówki u boku Nergala zaprezentował się Sasha Boole – ukraiński muzyk folkowy. Był to pierwszy koncert grupy w nowym składzie.
Kolejnie na scenach zaprezentował się Krzysztof Zalewski oraz Coma. U Zalewskiego repertuar nie ograniczył się tylko do ostatniego wydawnictwa związanego z muzyką Czesława Niemena. Nie zabrakło „Polsko”, „Uchodźcy”, czy „Podróżnika” z dwóch poprzednich wydawnictw wykonawcy. U Comy podobnie. Chociaż przeważał repertuar z „Metal Ballads” na zakończenie, ku radości fanów, łódzka grupa sięgnęła po najpopularniejszy utwór z czerwonego albumu. Krokodyle łzy zakończyły ich występ na deskach Pergoli.
Następnie niebo spochmurniało, rozstąpiła się Ziemia i nastało piekło. Tak w wielkim skrócie możnaby powiedzieć o koncercie następnego wykonawca. Nic zatem dziwnego, bo na przestrzeni 35 letniego doświadczenia scenicznego polska grupa Vader reprezentuje światowy poziom. Na początku kwietnia zespół wrócił z trasy u boku takich zespołów jak Testament czy Anihilator, by następnie przez blisko miesiąc dać szereg koncertów w większych miastach w Polsce w ramach trasy „The Ultimate Incantation – 25 lat Chaosu!”związanej z jubileuszem wydania debiutanckiego krążka.Na jesień Vader planuje zrobić podobną trasę z okazji 20-lecia trzeciego albumu”Black To The Blind”. Pomimo, że w ostatnim czasie zespół wpadł w koncertowe pasmo świętowania jubileuszy, do studia planuje wejść już z początkiem nowego roku.
Całość rozmowy możecie usłyszeć ponizej:
Uczestnicy imprezy niechętnie wypuścili Vadera ze sceny. Zdecydowanym pocieszeniem był koncert Pidżamy Porno, która rozśpiewała publikę przed występem Nocnego Kochanka. Na obydwóch koncertach kończących 2 dzień maja na deskach Pergoli publika zdała test ze znajomości tekstów wykonywanych utworów na ocenę celującą.
Równie gorąco działo się równolegle tuż obok w Hali Stulecia. Drugiego dnia festiwalu nie zabrakło znanych nazwisk z zagranicy. W line upie 3-Majówki znalazła się Ayo. Swoją karierę muzyczną rozpoczęła w wieku 21 lat, wzorując się na artystach, takich jak: Pink Floyd, Jimmym Cliffie i Bobie Marleyu. Z artystycznej mieszanki powstaje brzmienie Ayo, łączące elementy soulu, reggae i folku. Do tej pory wokalistka wydała 5 studyjnych albumów. Jej dyskografię zamyka wydana w minionym roku płyta “Ayo”. Koncert w ramach 3-Majówki był jej pierwszą wizytą w Polsce z nowym materiałem. W repertuarze nie zabrakło utworów z debiutu, czy ostatniego albumu artystki. Dla odmiany od ciężkich brzmień z Pergoli było to szalenie barwne widowisko zarówno muzycznie, jak i wizualnie. Pod koniec koncertu ze sceny Ayo wołała do zgromadzonej publiczności w języku polskim „Dobry wieczór”, „Dziękuję” oraz „Kocham Cię”.
Choć wydałoby się, że koncert Nocnego Kochanka zgromadzi zdecydowaną większość uczestników 3-Majówki, nikt nie spodziewał się tłumów na koncercie duetu Bass Astral x Igo. Twórcami projektu jest producent Kuba Tracz i wokalista Igor Walaszek, którzy swoje pierwsze sceniczne kroki stawiali w rockowym Clock Machine. Nie mając wcześniej do czynienia z muzyką elektroniczną, muzycy wywołali dużo zamieszania swoim materiałem. Podczas koncertu w Hali, duet prezentował materiał ze swojego drugiego albumu „Orell”, który ukazał się w tym roku. Płyta brzmi, jak muzyczne połączenie takich artystów, jak Lenny Kravitz, Gotye, Jean-Michele Jarre, Bonobo, czy Chat Faker. Podczas koncertu publika synchronicznie podskakiwała do utworów, tańczyła i wielokrotnie się wzruszała. Bass Astral x Igo to projekt, który na długo pozostanie w pamięci uczestników. Warto mieć na nich ucho.
2 dzień festiwalu w Hali Stulecia zakończyły koncerty: Organka, BOKKI, która zaprezentowała materiał z nowego wydawnictwa „Life On Planet B” i O.S.T.R.
Już dzisiaj na scenach Pergoli i w Hali Stulecia zaprezentuje się: Grubson, Happysad, Dubioza Kolektiv, Kult, Percival w projekcie”Wild Hunt Live”, Ralph Kamiński, Mikromusic, Kortez, Waglewski/Fisz/Emade oraz The Dumplings. Zobaczcie galerię zdjęć z wczorajszego dnia: