MUZYKA:

Proca przeciwko karabinowi

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że wypadli dość słabo. „Tear The Signs Down” cierpi na brak chwytliwych melodii i mocy. Większość piosenek na tej płycie brzmi, jakby była zrobione w pośpiechu. Nie są przemyślane, wszystkie mają podobną strukturę i do tego brzmią dość podobnie. Podobieństwo nie musi być zarzutem np. w przypadku Motörhead, u The Automatic nim jest.

Największą bolączką tej płyty jest brak jakichkolwiek ciekawych melodii (poza jedną, ale o tym później), które wpadałyby w ucho i nadawały się do nucenia przy goleniu. Piosenki mają moc rażenia procy w porównaniu do pierwszego longplaya, na którym aż kipiało od energii, a siła rażenia była przynajmniej karabinu.

Jedyną pozytywną stroną tej płyty jest ostatni na płycie utwór – „Tear It Down”. Ciekawy temat przewodni utworu i dobra linia wokalna sprawiają, że trzeba go wyróżnić. Jeden utwór to jednak zdecydowanie za mało i myślę, że większość nawet nie dotrze do końca, bo z płyty naprawdę wieje nudą.

Czyżby ich moc twórcza wyczerpała się już przy debiutanckiej płycie, która nadal pozostaje ich opus magnum? Oby nie, ode mnie mają jeszcze jedną szansę, mam nadzieję, że mimo słabej płyty nie przepadną i napiszą jeszcze dobre piosenki na miarę „Monster”, czy „By My Side”.

Autor: Łukasz Świdurski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00