Tym razem zawędrowałam do modelarni. Jeżeli lubisz nadawać zwyczajnym przedmiotom duszę, tchnąć w nie życie, odrestaurować, zmienić i zrobić coś z niczego, to miejsce dla Ciebie. W modelarni rzeczy, przedmioty zmieniają się w rekwizyty teatralne. I tak zwyczajne buty męskie zostały zamienione na stopy dla wydry (w niedługim czasie będziesz mógł się im przyjrzeć w „Pływaniu synchronicznym”), trafiłam też na inną część stroju wydry m.in. na łapki (wygodne, ciepłe, no i błona między palcami robi swoje). Nie zdążyłam już spytać w jakim spektaklu będzie wykorzystana wanna, co to stała na samym środku modelarni bo jeden z pracujących tam panów – Mariusz Osmulski wciągnął się w część naszej zwariowanej wycieczki i poprowadził nas dalej.
Przez stolarnię pełną hałasu pilarek (tutaj powstaje część mebli wykorzystywanych w scenografii), przedostaliśmy się do pomieszczenia pełnego zakątków Nowego Jorku!, wióry latające w powietrzu zostały za nami. Na wielkich drewnianych ramach, na których rozpięte były płótna do malowania (blejtramy) znajdowały się fotografie, obrazy i malunki ze starych przedstawień służące za tło scneografii lub jej element. Między ulicami Nowego Jorku nocą, pełnymi neonów, trafił się nawet banknot dolara, nie mieszczący się raczej w żadnym portfelu.
Zostawiając za sobą pomieszczenia pracy twórczej wraz z niezapomnianymi w nich twórcami dotarliśmy do ruin prawdziwej sceny teatralnej z zachowanymi jeszcze filarami, obrośniętą brzozami i jasnym październikowym niebem nad głową.
Chwiejna podłoga pod naszymi nogami, rażące światło reflektorów, scena widziana z góry i uwaga na głowę! Tam nie powinno nas być, ale ciekawość ludzka i czyjaś wielka uprzejmość pozwoliły nam na maleńką chwilkę zająć miejsce techników, wysoko nad sceną główną… Obiecanych miesiąc temu panów dźwiękowców poznałam, ale tylko przelotnie PÓKI CO, bardzo im się spieszyło. Teatr w końcu biegnie swoim rytmem i całe szczęście nie zatrzymuje się ani na chwilę, pomimo licznych wewnątrz remontów. Czeka na Was 10 listopada z premierą studencką, a ja zapraszam na III i ostatnią odsłonę wycieczki za kulisy teatralne dokładnie za miesiąc. Niezastąpionym przewodnikom, Oli Maliszewskiej oraz Mariuszowi Osmulskiemu – piękny ukłon.
Zobacz zdjęcia z Teatru w naszej galerii.
Autor: Karolina Bibik