Dzisiejsza szkoła przestała kreować nasze uzdolnienia i szlifować ucznia jak szlachetny kamień. Uczy nas, jak myśleć tak, aby odpowiadało to maturalnemu kluczowi. Uczy, jak wpasować się w ten dobry tok myślenia (jedyny właściwy) zabijając naszą wyjątkowość, chęć działania i po części zabijając nas samych. Bo cóż może być gorszego niż zamknięcie młodego umysłu w przejedzonym systemem pudełku, mówiąc mu jeszcze jak ma myśleć? Dziś nikt nie zada nam retorycznego pytania: „Dlaczego Słowacki wielkim poetą był?”, , ale wysłannicy oświaty wiedzą, co zrobic, aby uczeń myślał tak, jak nakazuje Ministerstwo Oświaty. Wobec tego wszystkiego jaki wydźwięk ma dziś słowo „oświata”? Cóż ono ze sobą niesie? Tylko zgliszcza resztek własnych myśli, które od czasu do czasu przedzierają nam się przez głowę, przypominając, że jeszcze możemy powiedzieć własne zdanie. Niestety dziś nie ma możliwości rozwijania swoich zainteresowani i talentów lub udaje się to tylko nielicznym. Nawet język polski, przedmiot stworzony do wolności słowa i interpretacji, przestał być przychylny, bo taki jest klucz! A czy to wszystko, czym uczniów poi się w szkole jest aż tak ważne? Obyśmy znaleźli odpowiedź na to pytanie.
Autor: Maria Machowska