W tym roku Misyjnemu Obozowi Wędrownemu stuknęła osiemnastka. 2 obozy, 4 tygodnie i 24 miejscowości, wśród których były większe miasta (Lublin, Białystok, Olsztyn), ale też te mniejsze, także wsie. Organizatorem jest pastor Jerzy Przeradowski z Kutna. Udział biorą chrześcijanie z różnych kościołów z całej Polski. Najmłodszą uczestniczką tegorocznego Obozu była Oktawia – jeszcze w brzuszku mamy Kornelii.
O co chodzi z tym Obozem? Odbywa się on pod hasłem „Spotkanie z uzdrowieniem”, ale wbrew pozorom nie o samo uzdrowienie chodzi, lecz o Tego, który uzdrawia. Wielokrotnie od napotkanych ludzi słyszeliśmy pytanie: „A gdzie jest ten Uzdrowiciel?” Ano jest, jest już i czeka. Na imię Mu Jezus Chrystus.
Pastor Jerzy Przeradowski wielokrotnie tłumaczył zgromadzonym ludziom: „To nie my jesteśmy wyjątkowi, tylko Jezus. To nie nasze ręce leczą, lecz moc Ducha Świętego, który jest w nas. Jesteśmy jak ten oto przedłużacz. On sam nie generuje prądu, tylko przekazuje go dalej. Kładąc ręce na chorych i modląc się, przekazujemy moc naszego Pana i Zbawiciela. To nie jest bioenergoterapia ani znachorstwo.”
I wiecie co? To naprawdę działa! Dla mnie (a uczestniczyłam w Obozie po raz pierwszy) niezwykle radosnym i poruszającym przeżyciem było doświadczać, jak Boża moc zmienia ludzi, widzieć, jak odrzucają oni laski, kule i chodzą o własnych siłach, jak się cieszą, że po latach przestała boleć noga czy plecy… Przez 4 tygodnie doświadczaliśmy tego codziennie.
Organizacja Obozu zaczyna się już… w marcu. Wymaga wiele wysiłku. „Był taki moment, że pomyślałem: A może by tak zrobić jakąś przerwę?” – opowiada pastor Jerzy Przeradowski. – „Dostałem od Boga taką odpowiedź: Jedyną przerwą, jaką możecie zrobić, jest przerwa w zastępach piekła.”
“Musimy siać, choć wiatr porywa ziarna, choć w ślad za siewcą kroczą stada wron.
Musimy siać, nie wiedząc w którą stronę poniesie wiatr i w ziemię rzuci siew.
Nie wiedząc kto i gdzie pozbiera plony.
Nie wolno nam ni sił ni dnia marnować, musimy siać, musimy tworzyć cud!
Nie wolno nam po spichrzach ziarna chować…”
[autor anonimowy]
Musimy siać, nie wiedząc w którą stronę poniesie wiatr i w ziemię rzuci siew.
Nie wiedząc kto i gdzie pozbiera plony.
Nie wolno nam ni sił ni dnia marnować, musimy siać, musimy tworzyć cud!
Nie wolno nam po spichrzach ziarna chować…”
[autor anonimowy]
Misyjny Obóz Wędrowny odbywa się od 18 lat. Organizuje go pastor Jerzy Przeradowski z Kutna. Udział biorą chrześcijanie z różnych kościołów w całej Polsce. Przez 4 wakacyjne tygodnie kilkadziesiąt obozowiczów codziennie w innej miejscowości angażuje się w ewangelizację uliczną, czyli m. in. marsz dla Jezusa, koncert oraz modlitwy o uzdrowienie chorych. W tym roku trasa obozowa objęła Podlasie oraz Mazury.
Autor: Dorota Grzesiak