Wypełnianie rubryki “Hobby” w CV jest już standardem, robi to 96 proc. osób, które wzięły udział w ankiecie Pracuj.pl. Najczęściej nie jesteśmy jednak zbyt oryginalni, bo aż 64 proc. respondentów przyznało, że wśród zainteresowań wymienia oglądanie filmów czy słuchanie muzyki. Ponad połowa wskazała również na sport, a blisko 1/3 podróże. Wśród innych hobby, często wskazywanych przez ankietowanych, znalazł się taniec, co prawdopodobnie związane jest z dużą popularnością telewizyjnych show tanecznych.
Zdarzają się jednak również bardzo nietuzinkowe pasje, jak: architektura skandynawska, gemmologia (nauka o kamieniach szlachetnych), terrarystyka (hodowla egzotycznych zwierząt), miksologia (nauka o napojach mieszanych) czy choćby robienie biżuterii z filcu.
Okazuje się, że warto pochwalić się swoimi zainteresowaniami w życiorysie, nawet tymi dość popularnymi, bo – jak wynika z ankiety Pracuj.pl – aż 60 proc. osób było o nie pytane podczas rozmowy kwalifikacyjnej. – Informacje o hobby kandydata mogą wiele o nim powiedzieć osobie rekrutującej, a nawet wyróżnić go spośród innych, dlatego nie warto pomijać tej rubryki w CV. Należy jednak pamiętać, by były one zgodne z naszymi rzeczywistymi zainteresowaniami. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej wszelkie nieścisłości i tak z reguły wychodzą na jaw, uważajmy więc, by nie stracić wiarygodności w oczach rekrutera. Lepiej nic nie wpisywać niż wpisać nieprawdę – radzi Agnieszka Bieniak, menedżer działu HR w Grupie Pracuj.
Doświadczony rekruter z pozornie marginalnej wzmianki o hobby może wyciągnąć sporo wniosków. Zdaniem ekspertów warto jednak postarać się o bardziej szczegółowy opis swojej pasji. Jak przekonuje Marzena Potepa, ekspert serwisu Architekcikariery.pl, która na co dzień pomaga kandydatom w profesjonalnym przygotowaniu życiorysu – Jednym z najczęstszych błędów, jakie popełniają kandydaci jest ogólne określenie kręgu zainteresowań. Jeśli jesteśmy fanami kina, lepiej napisać wprost jaki gatunek filmowy czy reżysera najbardziej lubimy. A może sami amatorsko kręcimy filmy, czy piszemy scenariusze filmowe do szuflady? Warto podzielić się takimi informacjami.
Informacje na temat hobby można też wykorzystać, by rozluźnić atmosferę podczas rozmowy kwalifikacyjnej. – Nigdy nie mamy pewności czy nie trafimy na rekrutera, który ma podobne pasje. A to może pomóc podczas rozmowy i pozwolić na swobodne zaprezentowanie siebie. – dodaje Marzena Potepa.
Autor: Źródło informacji: www.interia.pl / www.pracuj.pl