Piłkarski Falubaz wysoko pokonał ostatni zespół w III lidze Olimpię Kowary 4:1. Mimo nie najlepszego stylu zawodnicy schodzili z boiska z podniesionymi głowami.
Początek spotkania był w wykonaniu podopiecznych Jarosława Misia naprawdę dobry. Michał Chyrek szybko zdobył dwie bramki, najpierw w 17. a potem w 29. minucie spotkania. Przy tych trafieniach nie małe zasługi miał Martins Ekwueme. Niestety dwubramkowe prowadzenie być może spowodowało zbyt duże rozluźnienie w ekipie miejscowych, co postanowiła wykorzystać Olimpia za sprawą gola kontaktowego Daniela Gałacha, który perfidnie wykorzystał sytuację sam na sam spowodowaną kiepską grą defensywną Falubazu.
Po przerwie mecz był bardziej wyrównany, ale w 62. minucie nigeryjski pomocnik Martins Ekwueme popisał się pięknym uderzeniem i podwyższył wynik na 3:1. W końcówce wynik ustalił jeszcze Maciej Górecki, który chwilę wcześniej zameldował się na boisku i ostateczny rezultat meczu to 4:1.
Po spotkaniu trener Jarosław Miś miał mieszane uczucia.
Falubaz Zielona Góra – Olimpia Kowary 4:1 (2:0)
Michał Chyrek 17′ 29′
Daniel Gałach 43′
Martins Ekwueme 62′
Maciej Górecki 80′