Nieco przetrzebiony kontuzjami, zwłaszcza na kole, wicelider I ligi MKS Real Astromal Leszno będzie rywalem piłkarzy ręcznych AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego w najbliższy weekend.
Marzec był czasem próby dla akademików i kluczowym okresem w walce o utrzymanie. Zaczęło się źle od porażek, zwłaszcza niefrasobliwej, u siebie z Politechniką Anilaną Łódź, ale potem w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie AZS wygrywał i to na ich terenie. Najpierw w Świdnicy z ŚKPR-em, a w ostatni weekend z ASPR-em Zawadzkie. – To cenna lekcja na przyszłość – uważają akademicy.
Teraz mamy może chłodniejsze głowy, żeby nie podejmować pochopnych decyzji, żeby grać odpowiedzialnie, ciągnąć długą grę. Myślę, że to doświadczenie będzie skutkować w przyszłym sezonie.Michał Pawlisz, bramkarz AZS UZ
W najbliższą sobotę zielonogórzanie zmierzą się z wiceliderem MKS-em Realem Astromalem Leszno. AZS chce powalczyć o pierwszą wygraną w tej rundzie przed swoimi kibicami. W zespole gości kontuzjowani są m.in. kołowi: Mariusz Rogoziński i Krzysztof Misiaczyk.
Jak wygrywać, to wygrywać. Zespół z Leszna jest teraz osłabiony, a w pierwszej rundzie nawet z nimi powalczyliśmy. Deklasacji nie było. Jesteśmy teraz bojowo nastawieni, więc jak walczyć, to do końca.Maciej Hady, bramkarz AZS UZ
Sobotni mecz rozpocznie się o 18:00.