AZS:ZIELONA GÓRA:

Art Wind UKS Świt Drzonków AZS UZ z wyszarpanym złotem

To, co działo się w sobotę w hali uniwersyteckiej przy ul. prof. Szafrana 6, z pewnością można nazwać świętem lubuskiej siatkówki. Mowa o finale lubuskiej ligi juniorek młodszych. Po łącznie czterech rozegranych spotkaniach, w tym emocjonujacym finale, najlepszy okazał się Art Wind UKS Świt Drzonków AZS UZ, który po meczu pełnym zwrotów akcji, pokonał UKS Ares Nowa Sól 3:2.

W turnieju wzięły udział cztery zespoły. Oprócz drużyn z Drzonkowa i Nowej Soli, w zawodach rywalizowały także: MLKS Volley Gubin i KS Atak Gorzów Wielkopolski. Oba mecze półfinałowe rostrzygnęły się w trzech partiach. W pierwszym z nich Art Wind UKS Świt pokonał gubinianki, a w drugim od siatkarek z północnej części woj. lubuskiego, lepsze okazały się nowosolanki.

W rywalizacji o trzecie miejsce zmierzyły się ekipy z Gubina i Gorzowa Wielkopolskiego. Choć w pierwszej odsłonie triumfował MLKS Volley Gubin, to pozostała część starcia należała do KS Ataku, który wygrał to spotkanie 3:1. Wówczas do wyłonienia najsilniejszego zespołu turnieju pozostał zaledwie jeden mecz.

Lepiej rozpoczęły go gospodynie, które wygrały pierwszego seta 25:19. W drugim, choć z większym trudem, również okazały się zwycięskie, pokonując swoje rywalki 25:22, a w trzecim prowadziły 21:13, ale nieoczekiwanie UKS Ares wrócił z siatkarskiego piekła, odrabiając wszystkie straty i “rzutem na taśmę”, wygrał trzeciego seta 25:23, a czwartego 25:14.

O losach tego szalonego starcia miał zadecydować tie-break. Wydawać by się mogło, że w lepszym położeniu, przynajmniej pod kątem psychologicznym są nowosolanki, które przy zmianie stron prowadziły 8:4, będąc na najlepszej drodze do wygranej. To nie był jednak koniec emocji. Art Wind UKS Świt najpierw doprowadził stan rywalizacji do remisu, a następnie wygrał piątego seta 15:12 i całe spotkanie 3:2.

Tak zwycięstwo swojej drużyny skomentowała siatkarka zespołu z Drzonkowa, Katarzyna Wojtuściszyn.

Wygrałyśmy ciężką walką, cały sezon się do tego przygotowałyśmy i bardzo się cieszymy. Myślę, że też jestem teraz w emocjach i każda teraz widać, płaczemy, cieszymy się i duży plus dla nas. W sporcie ważne jest ważne to, żeby nie poddawać się i walczyć do końca, w szczególności tutaj w siatkówce. My tak zrobiłyśmy, nie poddałyśmy się i udało się i jesteśmy bardzo z tego zadowolone. Siatkarsko gdzieś tam różnie falowalyśmy, ale ostatecznie w głowie sobie poukładałyśmy i wygrałyśmy ten mecz.

 

Grę nowosolanek przeanalizowała Olivia Półtorak, reprezentująca UKS Ares.

Jak na razie na pewno jesteśmy zdenerwowane, ale w końcu docenimy to drugie miejsce, na pewno. Teraz tie-breaka przegrałyśmy, to boli trochę, ale nadejdzie czas, że po prostu docenimy nawet srebro. Szczerze mówiąc, to nie wiem, co zaważyło o tym, że to zespół z Drzonkowa okazał się lepszy. Uważam, że dobrze grałyśmy, ale nie wiem, pewne akcje, może psychika trochę, ale naprawdę nie wiem w tym przypadku.

 

Dyspozycję gorzowianek podsumowała Weronika Sawoch, grająca w barwach trzeciej drużyny sobotniego turnieju.

Chciałyśmy wygrać w pierwszym meczu, wiadomo, ale nie poszło, dlatego nie zwieszałyśmy głów po prostu i starałyśmy się jak najbardziej wygrać ten drugi. Jesteśmy usatysfakcjonowane wynikiem, zrobiłyśmy, co mogłyśmy, zagrałyśmy dobrą grę teraz w tym meczu, także jesteśmy zadowolone.

O problemach kadrowych i powodach zajęcia czwartej pozycji w finale lubuskiej ligi juniorek młodszych opowiedziała zawodniczka z Gubina, Wioletta Sitko.

Zabrakło trochę składu, bo są takie pustki. Nie mamy dwóch środkowych i pojechała dziewczyna, która nie grała dobry rok i „problemy z głową”, z zaangażowaniem na pewno i poddałyśmy za szybko. Mecz z Gorzowem był do wygrania, nie raz z nimi wygrywałyśmy, ale coś nie poszło, zdecydowanie.

Po zakończeniu zmagań zostały wręczone nagrody indywidualne dla poszczególnych siatkarek.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00